Materiał zawiera linki partnerów reklamowych. Ten sezon długo układał się dla Sir Safety Susa Perugia idealnie. Drużyna była niepokonana na wszystkich frontach, zgarnęła Superpuchar Włoch i Klubowe Mistrzostwo Świata. Imponowała w Lidze Mistrzów i lidze włoskiej. Ten baśniowy sezon wcale nie musi mieć jednak szczęśliwego zakończenia. W ostatnich meczach drużyna złapała bowiem wyraźną zadyszkę. Szczególnie dotkliwa była porażka 1:3 z Grupą Azoty ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle w półfinale Ligi Mistrzów. Do tego doszły potknięcia na krajowym podwórku. W niedzielę Perugia po raz drugi przegrała z Allianzem. W rywalizacji do trzech zwycięstw jest 2:2, o awansie do półfinału rozstrzygnie dopiero piąty mecz. Kolejnej porażki z ósmą drużyną sezonu zasadniczego SuperLegi nie zdzierżył Sirci. “Corriere dell’Umbria" pisze o “furii" właściciela Perugii po meczu z mediolańską drużyną. Dostało się szczególnie szkoleniowcowi Andrei Anastasiemu. - Trener nie potrafi rozwiązać problemów, które mamy w tym momencie. A po to został zatrudniony. Od półfinału Pucharu Włoch gramy źle - podkreśla Sirci, przypominając niedawną porażkę z Gas Sales Bluenergy Piacenza. To była pierwsza przegrana Perugii w sezonie, zakończyła serię 33 wygranych ekipy Anastasiego. Perugia ma kłopoty. "Musi być jakiś powód" Sirci wskazał konkretne problemy, z którymi zmagają się jego siatkarze. - Nie radzimy sobie w przyjęciu i w konsekwencji nie spisujemy się w ataku tak, jak powinniśmy. Drużyna sobie nie radzi. Zamiast poprawiać się w najważniejszej fazie sezonu, gra coraz gorzej - w przeciwieństwie do przeciwników. Musi być jakiś powód, musimy znaleźć rozwiązanie - grzmi Włoch. Słowa o złym przyjęciu zagrywki uderzają w polskich siatkarzy. W meczu z Allianzem parę przyjmujących stanowili Leon i Semeniuk. Obaj nieźle spisali się w ofensywie, Leon z 22 punktami był najlepiej punktującym zawodnikiem drużyny. Jednocześnie skończył jednak spotkanie z pozytywnym przyjęciem na poziomie zaledwie 16 procent, popełniając trzy błędy. Tyle samo piłek “uciekło" Semeniukowi, który jednak skończył mecz z pozytywnym przyjęciem 55 procent - najlepszym w zespole. Dwa kluczowe mecze Perugii. Czy znajdzie sposób na ZAKS-ę? Właściciel Perugii ma też jednak zarzuty co do podejścia drużyny do ostatniego meczu w lidze. Nazwał je “beztroskim". Usprawiedliwiał tylko dwóch zawodników - libero Alessandro Picchinellego i rozgrywającego Simone Gianellego. Teraz przed Perugią dwa kluczowe spotkania. Rozegra je w ciągu trzech dni. W czwartek zmierzy się z ZAKS-ą, w sobotę rozegra decydujący mecz z Allianzem. Porażki pozbawią jej szans na najważniejsze trofea sezonu - te, dla których Sirci skompletował w klubie skład pełen gwiazd. Właściciel liczy jednak, że drużyna pozytywnie zareaguje na przegrane mecze. - Jesteśmy w stanie to zrobić. Na szczęście oba mecze gramy we własnej hali. Możemy przeciwstawić się Polakom, ale potrzebujemy do tego konkretnego planu - przekonuje Sirci. Spotkanie Perugia - ZAKSA rozpocznie się w czwartek o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport oraz na Polsat Box Go, w Interii dostępna będzie relacja tekstowa "na żywo". Materiał zawierał linki partnerów reklamowych. Sprawdź terminarz siatkarskiej Ligi Mistrzów