"Nie można w połowie meczu przeżywać olśnienia, że przeciwnik nie jest taki łatwy, jak się zdawało" - powiedział trener Farmutilu Jerzy Matlak na łamach "Sportu". "Rozmawiałem już z dziewczynami i dalej nie wiem, co się stało, nie usłyszałem żadnych konkretów. W mojej ocenie nie da się wygrywać, jeżeli kompletnie nie funkcjonuje przyjęcie i zagrywka. Bo przecież każda akcja zaczyna się albo od jednego, albo od drugiego" - dodał szkoleniowiec. Znany z wybuchowego temperamentu trener skrytykował organizatorów meczu. "Jaka inauguracja? W porównaniu do tego, co następnego dnia zobaczyłem w powtórce z Wrocławia, na naszym meczu nie było nic z inauguracji, kompletnie nic! Otwarcie ligi, pierwszy mecz, a organizatorzy nawet palcem nie ruszyli. Momentami zastanawiałem się, czy to naprawdę jest PlusLiga. Spiker wyraźnie kibicował miejscowym i to kolejny nieprzyjemny zgrzyt. Mam nadzieję, że władze ligi wyciągną z tego konsekwencje" - podkreślił Matlak.