Grzegorz Łomacz przygotowuje się do ósmego sezonu w barwach Skry Bełchatów, ale w rozmowie z "TVP Sport" wrócił jeszcze do występu z reprezentacją Polski podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Łomacz: najbardziej wzruszająca chwila była po półfinale Za Grzegorzem Łomaczem trzeci występ na igrzyskach olimpijskich. To, co nie udało się w Rio de Janeiro i Tokio, powiodło się w Paryżu. Weteran wreszcie może poszczycić się medalem. A wiele wskazuje na to, że gdyby nie on, o srebrze Polacy mogliby tylko pomarzyć. To właśnie rozgrywający Skry Bełchatów odmienił losy półfinałowego starcia ze Stanami Zjednoczonymi, które ostatecznie udało się wygrać (3:2). "Nie czuję się bohaterem, ale wiem, że wykonałem kawał dobrej roboty w tym meczu. Nawet nie wiem, czy do teraz to do mnie to dotarło. Podszedłem do tego spotkania jak do każdego innego. Wiedziałem, że Amerykanie grali naprawdę bardzo dobrze; ten mecz układał się całkowicie po ich myśli. Wiedziałem też, że jesteśmy polską reprezentacją, mamy ogromne serce do walki i ogromny charakter. Kiedy patrzyłem na chłopaków, widziałem żar w oczach, że my na pewno nie odpuścimy" - odpowiedział skromnie w rozmowie z Sarą Kalisz z "TVP Sport". Nie zabrakło też pytania o najbardziej wzruszający moment podczas igrzysk. Łomacz marzy o kolejnym medalu. "Będziemy robić wszystko" Doświadczony rozgrywający szykuje się do swojego ósmego sezonu w barwach Skry Bełchatów. Do tej pory największe sukcesy osiągał z tym zespołem na początku jego przygody w tym klubie. W 2018 roku sięgnął z nim po mistrzostwo Polski, ma też na koncie dwa krajowe Superpuchary (z 2017 i 2018 roku). "Na pewno marzy mi się medal ze Skrą Bełchatów. Nie wiem, czy będziemy w stanie dokonać tego w nadchodzącym sezonie, ale na pewno będziemy robić wszystko, żeby sprawić jak najwięcej niespodzianek. Mamy ku temu odpowiednią jakość. Poznałem już chłopaków i na nowo trenera. Jestem bardzo pozytywnie i walecznie nastawiony, a także głodny sukcesów z zespołem, który obecnie mamy" - ocenił 36-latek. W rozmowie z "TVP Sport" przyznał też, że rozważał opuszczenie Bełchatowa, gdy klub był pogrążony w kryzysie finansowym, a także nie wyklucza transferu w przyszłości. Na ten moment czuje się jednak szczęśliwy w barwach Skry. Bełchatowski zespół rozpocznie nowy sezon PlusLigi już w niedzielę. Czeka go wyjazdowe starcie z Indykpolem AZS-em Olsztyn.