Roberto Cazzaniga był reprezentantem Włoch w siatkówce w latach 2006-2011. 13 lat temu nawiązał kontakt z supermodelką z Brazylii, Mayą Mancini. 43-latek zaangażował się w znajomość z poznaną przez internet kobietą do tego stopnia, że gdy "Maya" poprosiła go o wsparcie finansowe, nie wahał się ani chwili. Drużyna Nikoli Grbicia w finale Siatkarz dał się nabrać. Wyłudzono od niego dużą sumę Relacja sportowca i modelki szybko nabrała tempa. Para wymieniała się zdjęciami, wiadomościami. Wielokrotnie odbywali także rozmowy telefoniczne. Jak się okazało, siatkarz przez ponad 13 lat wspierał finansowo nie supermodelkę, a oszustki, które podszywały się pod młodą kobietę. Owszem, na zdjęciach, które Cazzaniga otrzymywał od "ukochanej", była brazylijska piękność. Nie była to jednak żadna Maya Mancini, ale jeden z aniołków Victorii Secret, Alessandra Ambrosio. Jak donosi włoski dziennik sportowy "La Gazzetta dello Sport", były reprezentant Włoch wykonał 1400 transakcji na ponad 600 tysięcy euro, w przeliczeniu są to prawie 3 mln złotych. Modelka otrzymała od niego nawet samochód. Sprawą zajął się włoski wymiar sprawiedliwości. Okazało się, że pod supermodelkę podszywała się Włoszka Valeria Satta. Jej wspólniczką była bliska znajoma Cazzanigi i była siatkarka, Manuela Passero. Panie zdecydowały się na ckliwą historię o rzekomej chorobie i kosztownym leczeniu, prosząc Włocha o pomoc. Niestety, Roberto Cazzaniga nie był jedyną ofiarą przekrętów Valerii Satty. Kobieta wcześniej przeprowadziła przekręt na swoim kochanku, podając się za niejaką Chloe Madison. Skandal na meczu w Łodzi, Smarzek we łzach. Klub reaguje