Dla Włocha Roberto Santillo, było to pierwsze spotkanie z naszą ligą. - Było to bardzo trudne spotkanie, zwłaszcza na początku, bo mecze w pierwszej kolejce są zazwyczaj bardzo wyrównane. Zespół Delecty w pierwszej części spotkania spisywał się bardzo dobrze, ale później dokonaliśmy kilku zmian w taktyce i dlatego szło nam dużo łatwiej. Myślę, że był to bardzo dobry mecz dla całej drużyny, która zasłużyła na to zwycięstwo. Natomiast po zakończonym pojedynku, na kompletnie załamanego wyglądał szkoleniowiec bydgoszczan, Rostislaw Chudik. - Ten punkt cieszy, ale jedynie przez zaciśnięte zęby. Jednak jestem pełen podziwu dla moich chłopaków, którzy nie przestraszyli się bardziej renomowanego zespołu, który w swoim składzie posiada reprezentantów Polski. Dzisiejsze spotkanie rozpoczęliśmy naprawdę dobrze, wykorzystując wszelkie słabości w grze obronnej rywali. Jednak w dalszej części spotkania nasi zawodnicy chyba nieco odpuścili, my sami zrobiliśmy parę błędów taktycznych w naszym ustawieniu, przez co straciliśmy kilka punktów. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy się starali takie spotkania rozstrzygać na naszą korzyść. Krzysztof Janczak był jednym z bohaterów bydgoskiej ekipy. To właśnie jego akcje spowodowały, że goście na początku meczu mieli kłopoty z nawiązaniem równorzędnej walki. - No cóż można powiedzieć, w tej sytuacji chyba mogę złożyć jedynie gratulacje kolegom z przeciwnej drużynie. We mnie na pewno jeszcze drzemie to, że znów przegraliśmy ligowy pojedynek w stosunku 2:3. W trzecim secie nastąpiło przebudzenie Jastrzębia i to oni potrafili złapać swój właściwy rytm. W czwartej partii, to my już całkowicie odpuściliśmy, a piąty set, to już niestety loteria. Również zaskoczony postawą gospodarzy był Dawid Murek. - Przez pierwsze dwa sety, to praktycznie nie istnieliśmy na parkiecie. Delecta grała dobrze praktycznie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i wszystko wskazywało na to, że ten mecz może zakończyć się rezultatem 0:3. Później jednak potrafiliśmy się zmobilizować i w trzecim secie graliśmy już troszeczkę lepiej. Myślę, że właśnie wtedy pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem, i ta koncentracja pozwoliła nam wygrać to spotkanie - powiedział reprezentant Polski. Z kolei Wojciech Jurkiewicz po spotkaniu tłumaczył słabą postawę swoich kolegów w pierwszej fazie wczorajszego pojedynku. - Po pierwszym spotkaniu w sezonie, trudno cokolwiek powiedzieć na temat naszej aktualnej formy Było to widać zresztą po pierwszych dwóch setach, kiedy mieliśmy problemy z zagrywką i koncentracją, natomiast przeciwnicy zagrali w tym momencie najlepiej jak potrafili i dlatego nie mogliśmy ich zatrzymać. Stąd zrobił się w naszych szeregach bardzo nerwowo, ale oswoiliśmy się z tą halą i na szczęście zdobyliśmy dwa ligowe punkty.