To była decyzja, z którą siatkarskie federacje nieco zwlekały, ale ostatecznie i FIVB, i CEV postąpiły tak samo: wykluczyły rosyjskie drużyny klubowe i reprezentacyjne z wszelkich rozgrywek. Wyrok na rosyjską siatkówkę zapadł po agresji państwa Władimira Putina na Ukrainę, która rozpoczęła trwającą od 2022 r. wojnę na wschodzie Europy. Rosjanie przez lata walczyli, by wrócić do rywalizacji międzynarodowej - w końcu zarówno męska, jak i kobieca kadra należały do światowej czołówki. Ostatnio mur izolacji wokół nich zaczął pękać. Wyłom w nim Rosjanie zrobili właśnie z pomocą Serbów. Siatkówka. Rosja wróciła do gry i pokonała Serbię W miniony weekend rosyjscy siatkarze i siatkarki spotkali się bowiem sparingowo z reprezentacjami Serbii. Najpierw rywalizowały kobiety, w niedzielę mężczyźni. Rosjanie wystąpili w koszulkach z logo swojej federacji na piersi i flagą na plecach, przed meczami odgrywano hymny państwowe. I Rosjanie po meczu mogą triumfować. Spotkanie rozegrano w Belgradzie, w ramach Pucharu Kanału Pierwszego. Przygotowujący się do udziału w Lidze Narodów Serbowie, których prowadzi nowy trener Gheorghe Cretu, zdołali wygrać z Rosjanami tylko seta, mimo że w składzie byli Drażen Luburić czy Marko Ivović. Rywale z drużyną opartą na zawodnikach Dynama Moskwa wygrali 3:1. I wcale nie zamierzają na tym poprzestać - liczą, że wkrótce na dobre wrócą do międzynarodowej rywalizacji. "Było super, naprawdę super! Emocje są nie do opisania! Rosyjska drużyna powoli wraca. Wierzę, że w niedalekiej przyszłości wystąpimy również w turniejach reprezentacyjnych" - powiedział po spotkaniu debiutujący w kadrze środkowy Dmitrij Żuk. W ostatnich dniach głośno było o możliwym spotkaniu Rosji z mistrzami świata. Ostatecznie Włosi zaprzeczyli, że planują sparing z rywalem ze wschodu Europy, ale Rosjanie mają już nowe plany. Liczą, że uda im się towarzyska zagrać z reprezentacją USA. Serbia - Rosja 1:3 (25:21, 20:25, 17:25, 14:25)