Dzień wcześniej Kantor (MKS Dąbrowa Górnicza) przyznał, że nie przepada za meczami rozgrywanymi rano. Po zakończeniu czwartkowego spotkania zaznaczył jednak, że to nie wczesna pora była przyczyną zaciętej gry na przewagi w inauguracyjnej odsłonie.- Po prostu nie graliśmy wtedy jeszcze swojej siatkówki. W drugiej partii popełniliśmy może mniej błędów własnych, stąd ta przewaga - podkreślił.Wraz Łosiakiem (Jastrzębie Borynia) odnieśli komplet zwycięstw w pierwszej fazie zmagań w Starych Jabłonkach. Wcześniej pokonali w trzech setach Niemców Sebastiana Dollingera i Stefana Windscheifa oraz Kazachów Aleksieja Sidorenkę i Aleksandra Diaczenkę.- Nie powiedziałbym, że jesteśmy w życiowej formie. Po prostu gramy równo i na luzie. Czy tak samo będzie w kolejnych rundach? To zależy, czy pozwoli na to przeciwnik - dodał zawodnik MKS-u z Dąbrowy Górniczej.Zaznaczył, że nie myśli o tym, na kogo nie chciałby trafić w 1/16 finału. - Wyszliśmy z grupy, na tym nam zależało - zaznaczył. Wynik czwartkowego meczu grupy L mężczyzn: Piotr Kantor, Bartosz Łosiak (Polska) - Siergiej Prokopiew, Jurij Bogatow (Rosja) 2:0 (33:31, 21:15)