Włoszki wygrały ósme spotkanie z rzędu, ale w środę po raz pierwszy musiały wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Siatkarki "Sbornej", które od drugiej rundy muszą sobie radzić bez swojej liderki w ataku Natalii Gonczarowej, do drugiej przerwy technicznej drugiej partii dominowały na parkiecie. Prowadziły 16:11, ale potem zabrakło im pomysłu na dalszą grę. Włoszki konsekwentnie odrabiały punkt po punkcie, po atakach Paoli Egonu i licznych błędach Rosjanek w przyjęciu, na tablicy pojawił się remis 19:19, a po chwili podopieczne Davide Mazzantiego wyrównały stan meczu. Kolejne dwie odsłony należały już zdecydowanie do Włoch, w czwartym secie Rosjanki obroniły trzy meczbole, ale ten zryw okazał się mocno spóźniony. Rosja nie straciła jeszcze szansy walki o medale mistrzostw świata, ale w czwartek będzie musiała pokonać Chinki, które pewnie wygrały z Amerykankami 3:0. O ile samo zwycięstwo nie jest może niespodzianką, tak jego rozmiary (25:17, 26:24, 25:18) może budzić zaskoczenie. Siatkarki Stanów Zjednoczonych nie potrafiły znaleźć recepty na atakującą Chin Ting Zhu, która mecz zakończyła z dorobkiem 19 punktów. Amerykanki w ostatniej kolejce drugiej rundy muszą pokonać Włoszki. W przypadku porażki, muszą liczyć, na to, że Rosjanki nie wygrają z Chinkami. W grupie E awans do finałowej szóstki zapewniła już sobie wcześniej Serbia, która w siedmiu dotychczasowych spotkaniach nie straciła nawet seta. Przeciwko Japonii, po gładko wygranej pierwszej partii, trener Serbek Zoran Terzic dokonał kilku zmian w składzie. Mistrzynie Europy nie zamierzały ułatwiać zadania gospodyniom turnieju, dla których z kolei to spotkanie miało ogromne znaczenie. W czwartym secie to Serbia przez długi czas miała kilkupunktową przewagę, ale Japonki wykazały większą determinację w końcówce. Także po raz pierwszy siatkarki Holandii musiały uznać wyższość rywala. Po emocjonującym pięciosetowym pojedynku uległy Brazylii 2:3. "Canarinhos" przegrywały 1:2, ale odwróciły jeszcze losy spotkania, dzięki czemu przedłużyły swoje nadzieje na udział w mundialu w kolejnej rundzie. W czwartek muszą jednak pokonać Japonię 3:0, z kolei Holandia potrzebuje tylko wygranego jednego seta w meczu z Serbią by zakwalifikować się do szóstki. Wyniki: grupa E (Nagoja) Meksyk - Dominikana 0:3 (13:25, 18:25, 15:25) Holandia - Brazylia 2:3 (25:21, 18:25, 27:25, 19:25, 7:15) Niemcy - Portoryko 3:1 (25:23, 25:27, 29:27, 25:22) Japonia - Serbia 3:1 (15:25, 25:23, 25:23, 25:23) tabela M PKT SETY 1. Serbia 8 21 22:3 2. Japonia 8 21 23:6 3. Holandia 8 21 23:6 4. Brazylia 8 18 20:9 5. Niemcy 8 14 16:12 6. Dominikana 8 13 14:12 7. Portoryko 8 6 7:18 8. Meksyk 8 3 5:21 grupa F (Osaka) Turcja - Azerbejdżan 3:1 (26:24, 25:17, 22:25, 25:21) Bułgaria - Tajlandia 3:2 (25:18, 22:25, 18:25, 25:22, 19:17) Włochy - Rosja 3:1 (22:25, 25:20, 25:18, 25:22) Chiny - USA 3:0 (25:17, 26:24, 25:18) tabela 1. Włochy 8 24 24:2 2. Chiny 8 21 22:4 3. USA 8 19 21:8 4. Rosja 8 18 21:9 5. Turcja 8 12 12:14 6. Tajlandia 8 11 15:19 7. Bułgaria 8 8 11:8 8. Azerbejdżan 8 6 8:19 Autor: Marcin Pawlicki