W pierwszym spotkaniu drugiej rundy "Biało-czerwoni" ulegli Brazylijczykom 0:3. Mistrzowie Europy, by pozostać w turnieju, nie tylko muszą wygrać z Bułgarami, ale i w sobotę liczyć na pomoc "Canarinhos". "Nie chcę nawet myśleć o tym, że znowu w naszej grupie dojdzie do jakichś kombinacji. Wręcz przeciwnie. Wierzę, że każda z ekip będzie grała do końca na najwyższym swoim poziomie" - powiedział Mariusz Wlazły. Pierwszy krok będzie jednak należał do Polaków. To oni muszą najpierw pokonać brązowych medalistów mistrzostw świata sprzed czterech lat. "Najważniejsze będzie zatrzymanie ich dwóch strzelb: Kazijskiego i Nikołowa. To zawodnicy o największym doświadczeniu międzynarodowym, dlatego głównie na nich będziemy się nastawiać" - przyznał Castellani. Podopieczni Silvano Prandiego spisują się we Włoszech poniżej oczekiwań. Siatkarze z Bałkanów w 1. rundzie czempionatu globu przegrali z Francją (2:3) i Czechami (1:3). Wygrali tylko jeden mecz z Chinami (3:0). Do drugiej fazy turnieju awansowali z trzeciego miejsca w grupie E. Dobrej myśli przed spotkaniem z Bułgarią jest libero polskiej reprezentacji Piotr Gacek. "To całkiem inny zespół niż Brazylia. Może to źle zabrzmi, ale Bułgarzy mają chyba nasz kompleks. Na ważnej imprezie od lat z nami nie wygrali. Mecze pierwszej rundy pokazały jednak, że nasi rywale nie są w bardzo wysokiej formie, ale mimo wszystko podejdziemy do tego meczu jakby to była walka o mistrzostwo świata" - uważa Gacek. Mecz Polaków z Bułgarami rozpocznie się w Ankonie o godz. 17.00. Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Bułgaria!