O zatrzymaniu stalkera poinformowała żandarmeria z Monzy. Karabinierzy wszczęli śledztwo po tym, jak Orro zgłosiła, że jest prześladowana przez mężczyznę w mediach społecznościowych oraz w trakcie meczów. Stalkera udało się namierzyć dzięki systemowi, który odczytuje rejestracje samochodów poruszających się po mieście. Został zatrzymany pod halą klubu z Monzy, gdzie czekał na trening siatkarek. Żandarmeria przekazała, że mężczyzna nie stawiał oporu i został aresztowany za “rażące przestępstwo" związane z czynami prześladowczymi. Sprawcą jest Angelo Persico z Novary. Włoch po raz drugi odpowie za podobne zachowanie. Naprzykrzał się już bowiem Orro przed trzema laty. Wówczas chciał za wszelką cenę związać się z siatkarką, mimo że ta nie odpowiadała na jego wiadomości. Nie tylko nagabywał ją w mediach społecznościowych, ale także śledził i jeździł za jej drużyną klubową oraz reprezentacją Włoch. Rezerwował pokoje w hotelach, w których mieszkały siatkarki, kupował bilety VIP na mecze, by zbliżyć się do swojej ofiary. Wówczas mężczyzna został aresztowany i skazany. Teraz również zaczeka w areszcie do czasu, aż usłyszy zarzuty. Alessia Orro dziękuje za wsparcie Niespełna 24-letnia Orro zdecydowała się zamieścić wpis na Instagramie, w którym opisała swoje przeżycia z ostatnich dni. Podziękowała za ochronę karabinierom, a klubowi za wsparcie w trudnych chwilach. “To było bolesne, jak ponownie otwarta rana. Ale jestem niewiarygodnie szczęśliwa, że na ten moment to się kończy" - napisała siatkarka. Orro to ważna postać reprezentacji Włoch. W ubiegłym roku zdobyła z drużyną narodową złoty medal mistrzostw Europy, otrzymując też nagrodę dla najlepszej rozgrywającej turnieju. Wystąpiła również na igrzyskach olimpijskich w Tokio, gdzie Włoszki odpadły w ćwierćfinale. Z klubem z Monzy rywalizuje obecnie w ćwierćfinale włoskiej Serie A1. CZYTAJ TAKŻE: Wicemistrzyni olimpijska zawiesza karierę. To dla niej ważniejsze niż siatkówka Ważne przesłanie siatkarki. "Bądźcie odważni!" Po zatrzymaniu stalkera Orro nie tylko podziękowała za wsparcie, ale wystosowała też przesłanie do innych prześladowanych osób. “Jako sportowiec i osoba publiczna chciałabym dać przykład nie tylko na boisku, ale również poza nim. I pomóc innym ludziom, którzy przechodzą tak trudny czas, jak ja kiedyś i ostatnio. Chłopcy i dziewczyny, nie bójcie się zgłaszać przemocy. Nie powinna być lekceważona bez względu na jej formę. Bądźcie odważni. Sama wiem, jak to trudne (...), ale zapewniam was, że jeszcze trudniej jest mierzyć się z tym w pojedynkę!" - podkreśla zawodniczka. Siatkarkę wsparły też władze włoskiej ligi, które oficjalnie potępiły zachowanie prześladowcy. - To niedopuszczalne, że po trzech latach wracamy do przerwanego wcześniej tematu. To tchórzliwy i brutalny czyn, który został powstrzymany dzięki policji i błyskawicznemu zgłoszeniu Alessii. Cały świat siatkówki skupia się wokół niej. Nigdy nie znajdzie się u nas miejsce na przemoc - stwierdził Mauro Fabris, prezes włoskiej ligi kobiet.