Mistrzowie Polski do maksimum wykorzystują sprzyjające losowanie w Lidze Mistrzów. Byli zdecydowanym faworytem grupy A i już w poprzedniej kolejce zagwarantowali sobie grę w ćwierćfinale rozgrywek. Droga do piątego zwycięstwa w tej edycji była jednak nieco bardziej wyboista niż do poprzednich. Zwłaszcza w pierwszym secie po jastrzębianach było widać, że ostatni mecz rozegrali 16 dni temu. A w tym czasie niewiele trenowali. Zaczęli od kilku efektownych ataków, takich jak zbicie Trevora Clevenota z tzw. szóstej strefy. Jeszcze w połowie seta prowadzili pięcioma punktami. Całą przewagę zmarnowali jednak przy zagrywce rezerwowego Plamena Szekerdzijewa. Bułgarzy przed końcówką wypracowali sobie nawet dwa punkty zapasu. Nie pomogły przerwy na żądanie trenera Andrei Gardiniego. Gospodarze wytrzymali presję ostatnich akcji, zablokowali atak Jana Hadravy i wygrali 28:26. To pierwszy set przegrany przez mistrzów Polski w tych rozgrywkach. Liga Mistrzów siatkarzy. Jastrzębski Węgiel z nieoczekiwanymi kłopotami Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wrócili do treningów dopiero na początku tego tygodnia. Wcześniej pozytywne wyniki testów na COVID-19 wykluczyły sześciu zawodników. W związku z tym klub musiał przełożyć dwa mecze na krajowym podwórku. Kibiców zaniepokoiły jednak przede wszystkim doniesienia o tym, że część siatkarzy przechodziła chorobę dosyć ciężko. Z powodu zakażeń klub rozważał nawet wysłanie do Bułgarii rezerw, ale ostatecznie udało się skompletować mocny skład. Zabrakło tylko Arpada Barotiego i Eemiego Tervaporttiego, a także kontuzjowanego od dłuższego czasu Stephena Boyera. Wydawało się, że polski zespół w drugim secie odzyskał kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Sprytne zagrywki Benjamina Toniuttiego i przytomna gra na siatce Łukasza Wiśniewskiego pozwoliły mu na odskoczenie rywalom na sześć punktów. Gospodarze grali jednak ambitnie, a mistrzowie Polski znów roztrwonili przewagę. Przed końcówką partii to Hebar prowadził 21:20. Przyjezdnym pomogły jednak niezłe zagrywki, a w ostatniej akcji potrójny blok. CZYTAJ TAKŻE: Polski zespół bezradny w Lidze Mistrzów. Bolesne starcie z Rosjanami Jastrzębski Węgiel opanował sytuację. Piąte zwycięstwo Hebar to zespół złożony głównie z doświadczonych zawodników, przede wszystkim byłych reprezentantów Bułgarii. Wśród nich są nawet brązowi medaliści mistrzostw świata z 2006 r. Rutyna nie pomaga im jednak w Lidze Mistrzów, gdzie wygrali tylko jeden mecz. Taki wynik sprawia, że zamykają tabelę grupy A. W czwartek nawiązali jednak wyrównaną walkę z dużo mocniejszym przeciwnikiem. W trzeciej partii w składzie jastrzębian znalazł się Rafał Szymura, który zmienił Clevenota. Tym razem mistrzowie Polski wypracowali sobie trzy punkty przewagi po błędach w ataku Szekerdzijewa. I już nie dali się dogonić rywalom. Toniutti kilka razy efektownie zagrał przy siatce z Wiśniewskim, polski zespół wygrał 25:19.Przegrana w trzecim secie podcięła skrzydła Bułgarom. W kolejnej partii Jastrzębski Węgiel prowadził od początku do końca. Wreszcie udanie w ataku zaprezentował się Jurij Gladyr, jego koledzy podbili kilka piłek w obronie. Dobrze prezentował się Szymura, który zdobył punkt m.in. zagrywką. Temperatura meczu wyraźnie spadła. Bułgarska publiczność reagowała już mniej żywiołowo, a goście wypunktowali Hebar. Ostatecznie wygrali 25:16. Jastrzębianom pozostał do rozegrania jeszcze jeden mecz w fazie grupowej. Za sześć dni na własnym parkiecie zmierzą się z VfB Friedrichshafen z Niemiec. Hebar Pazardżik - Jastrzębski Węgiel 1:3 (28:26, 23:25, 19:25, 16:25) Hebar: Aleksiew, Yosifow, Gunter, Gjorgiew, Todorow, Massari - Salparow (libero) oraz Szekerdzijew, Karakaszew (libero), Nenczew, Krastew, Stanew, Simeonow Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Gladyr, Fornal, Toniutti, Wiśniewski, Clevenot - Popiwczak (libero) oraz Macyra, Szymura CZYTAJ TAKŻE: ZAKSA wykonała zadanie. Przed nią jeszcze dwa trudne kroki