Dwa ostatnie sezony był najgorsze dla bełchatowian od 2001 roku, kiedy awansowali do Polskiej Ligi Siatkówki (Plus Liga). Kłopoty organizacyjne i finansowe, chybione transfery zawodników i trenerów sprawiły, że pierwszy raz nie zakwalifikowali się do play off. I to dwa lata z rzędu. Teraz ma być inaczej. Gwarantem sukcesu ma być zatrudnienie trenera Cretu, który jest też selekcjonerem reprezentacji Słowenii. To na Rumunie spoczywa odpowiedzialność za budowanie zespołu. Z poprzedniego sezonu zostali tylko wicemistrz olimpijski Grzegorz Łomacz i Bartłomiej Lemański. Zespół będzie autorskim pomysłem Cretu. Kadra jest już właściwie zamknięta, a znalazł się w niej m. in. Buszek. 37-letni zawodnik przez całą karierę był przyjmującym, ale trener Cretu postanowił przekwalifikować go na libero. Polak będzie najwyższym zawodnikiem na tej pozycji (196 cm) w Plus Lidze. Średni wzrost libero to około 180-185 cm. - Mam nadzieję, że to nie będzie mi przeszkadzało w grze na tej pozycji. To dla mnie duże wyzwanie, ale gra Skrze to jest naprawdę coś niesamowitego. Cieszę się, że tu jestem i nie mogę się doczekać startu ligi - zapewnia Buszek. Buszek: Nie spodziewałem się, że zagram jako libero I przyznaje, że zmiana pozycji to wyłącznie pomysł trenera Cretu. - Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek zagram na tej pozycji. Zawodnicy mojego wzrostu raczej nie występują na libero. Myślałem, że kolejny sezon rozegram jako przyjmujący - przyznaje Buszek. - Gdy usłyszałem propozycję trenera, nie zastanawiałem się długo. Przekonały mnie jego argumenty i zgodziłem się na to nowe wyzwanie. Buszek zdaje sobie sprawę, że to spora zmiana w jego karierze, choć też często przyjmował piłki lub ich bronił. Teraz jednak nie będzie mógł atakować. - Muszę jak najszybciej zapomnieć o tym, że zdobywałem punkty i skupić się na tym, co libero powinien robić najlepiej, czyli przyjmować, bronić i asekurować atakujących kolegów - dodaje siatkarz. - To jest inna pozycja i żeby grać dobrze lub bardzo dobrze, potrzeba treningów i analiz wideo. Muszę wiedzieć, co jeszcze poprawić. Mimo 37 lat Buszek zdecydował się na zmianę pozycji. - PESEL-u nie oszukam. Jeszcze pięć lat temu nie zdecydowałbym się na grę na libero. Chcę jednak sprawdzić się na nowej pozycji. Po sezonie ocenimy, czy to była dobra decyzja, ale wierzę, że się nie pomyliłem. Trener Cretu jest jednym z najlepszych na świecie. Bez niego chyba nie podjąłbym takiej decyzji - przyznaje. Nowy libero Skry ma też za sobą reprezentacyjny etap kariery. Nigdy nie był pierwszoplanową postacią, ale w latach 2014-2017 wystąpił 90 razy. Znalazł się w kadrze na mistrzostwa świata, które odbyły się w Polsce (2014) i miał udział w zdobyciu złotych medali. Teraz w roli kibica oglądał walkę o medale olimpijskie w Paryżu. - Chyba nie było fana, który siedziałby i oglądał półfinał ze Stanami Zjednoczonymi spokojnie. Bardzo się cieszę z tego, że Polska wygrała. Ten mecz przypomniał mi trochę półfinał z mistrzostwa świata w 2018. Też graliśmy z USA. Oni byli faworytami, bo grali niesamowitą siatkówkę, ale to my wygraliśmy - przypomina Buszek. - A mecz o złoto? Francja zagrała dwa najlepsze spotkania właśnie w finale i półfinale. Grali u siebie i myślę, że to też było ważne. Czy to byłaby Polska, czy inny zespół, to tego dnia trudno byłoby nawiązać z nimi walkę - kończy. Andrzej Klemba