A przed sezonem wszystko przedstawiano w różowych kolorach. ŁKS Commercecon prezentował nowych sponsorów, a trener Alessandro Chiappini zapowiadał, że siłą drużyny będzie stabilny skład. Z zespołu odeszła bowiem jedynie druga rozgrywająca i przyjmującą, która nie zawsze była w podstawowej szóstce. Atutem łodzianek w drugiej części sezonu miało być też to, że w trackie sezonu do zespołu dołączą dwie reprezentantki Polski - Zuzanna Górecka i Klaudia Alagierska-Szczepaniak, które przechodzą rehabilitacje po kontuzjach. Z tego też powodu do zespołu dołączyła tylko Amanda Campos i kilka młodych zawodniczek. Tymczasem początek sezonu jest fatalny dla łodzianek. Najpierw z Chemikiem Police przegrały walkę o Superpuchar Polski. Ligę również rozpoczęły od porażki z Grotem Budowlani Łódź, uległy też BKS Bielsko-Biała, a wygrały tylko z zespołami, które są na dole tabeli. Sponsor tytularny ŁKS Commercecon przeprasza kibiców W środę inaugurowały Ligę Mistrzyń. Przed startem rozgrywek miały szczęście w losowaniu, bo są w grupie bez zespołów z Włoch i Turcji. Tymczasem uległy we własnej hali rumuńskiej Albie Blaj 1:3. To rozsierdziło prezesa ŁKS. Hubert Hoffman najpierw przeprosił kibiców za kolejne rozczarowanie w sezonie i stwierdził: - Nie ma już nas, jeżeli niektórzy tego nie rozumieją, to jest to mój koniec w ŁKS. To bardzo mocne słowa, bo Hoffman jest głównym sponsorem łódzkiego klubu. Bez niego nie byłoby lwiej części budżetu, a co za tym idzie szans na sukcesy nie tylko w Lidze Mistrzyń, ale nawet w polskiej lidze. Jego słowa to najpewniej zapowiedź zwolnienia całego sztabu szkoleniowego, którego ma obarczać za złe przygotowanie do sezonu. Trudno spodziewać się, że człowiek, który w ciągu ostatnich lat zainwestował prywatne pieniądze, dzięki którym wyciągnął drużynę z trzeciej ligi na szczyt i odzyskał po 36 latach mistrzostwo Polski, nagle zostawi klub.