"Przeżyliśmy razem pół życia, chyba więcej niż z naszymi żonami" - powiedział wyraźnie wzruszony Mariusz Wlazły. Kapitan Skry, wspólnie z prezesem klubu, podarowali Winiarskiemu pamiątkowy puchar i zdjęcie."Jeśli głos będzie mi drżał i się wzruszę, to naprawdę jest ku temu powód. Dziękuję, że przybyliście tak licznie i kibicowaliście mojemu zespołowi PGE Skrze Bełchatów. Zawsze w swojej karierze oddawałem całego siebie, a siatkówka była moim życie. Dziś odchodzę szczęśliwy i dumny z tego, co osiągnąłem. Szczęśliwy, że mogłem spotkać na swojej drodze tak wielu życzliwych ludzi. Bardzo dziękuję Skrze za te osiem lat. Dziękuję chłopakom z drużyny, z którymi w szatni tworzyliśmy drugi dom. Będzie mi tego brakowało" - powiedział Winiarski.Mistrz świata podziękował również swojej rodzinie, a także kibicom. Fani podarowali mu ogromną koszulkę Skry z podpisami kibiców. Potem był tort i chóralne "Sto lat!". Popularny "Winiar" rozegrał w "Biało-czerwonych" barwach 240 meczów. Ma na koncie dwa medale MŚ - srebrny (2006) i złoty (2014). Z reprezentacją wygrał Ligę Światową (2012) i zdobył srebro Pucharu Świata (2011). Największe sukcesy klubowe odnosił ze Skrą Bełchatów, której barw bronił w sumie przez osiem lat. Właśnie z tym klubem trzykrotnie zdobył mistrzostwo Polski i cztery razy wygrał Puchar Polski. Siatkarz jeszcze nie zdecydował co będzie robił po zakończeniu kariery. Najpierw chce wrócić do pełni zdrowia, bo przez długie lata często borykał się z kontuzjami. RK