Przed spotkaniem sytuacja obu drużyn była jasna. Każde zwycięstwo Niemców zapewniało im grę w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich. Z kolei Argentynie do przedłużenia marzeń o czołowej ósemce potrzebne było zwycięstwo 3:0. Tylko wtedy mogła mieć nadzieję na kwalifikację jako jedna z najlepszych drużyn z trzeciego miejsca. Marzenia Argentyńczyków szybko się jednak skończyły. W pierwszym secie niemieccy siatkarze prowadzeni przez polskiego trenera Michała Winiarskiego dali bowiem prawdziwy koncert. Ich przewaga rosła w zastraszającym tempie. Świetnie prezentował się Georg Grozer, który od początku turnieju kapitalnie wypada nie tylko w ataku, ale i w polu zagrywki. Łącznie w pierwszej partii zdobył aż 10 punktów. Po stronie argentyńskiej gra zupełnie się natomiast nie układała. I już po pierwszym secie brązowi medaliści igrzysk olimpijskich z Tokio mogli rezerwować bilety do domów - przegrali aż 13:25. Michał Winiarski z awansem. Niemcy nie dali szans medalistom z Tokio Niemcy od początku turnieju olimpijskiego spisują się bardzo dobrze. Sprawili niespodziankę w spotkaniu z Japonią, pokonując ją po tie-breaku. Później mocno postawili się ekipie USA, choć akurat z nią przegrali w piątym secie. Argentyńczycy nie zdobyli w pierwszych dwóch meczach nawet punktu. Nie potrafili pogodzić się szczególnie z porażką z Japonią, po której Facundo Conte, przyjmujący drużyny, krytykował w mediach społecznościowych decyzje polskiego sędziego Wojciecha Maroszka. Druga partia piątkowego meczu nie była aż tak jednostronna jak pierwsza, ale i w niej Niemcy mieli przewagę. Tym razem w polu zagrywki popisał się inny doświadczony zawodnik - rozgrywający Lukas Kampa. Po dwóch partiach miał już na koncie cztery asy serwisowe. Jego drużyna utrzymywała co najmniej trzy, cztery punkty przewagi nad rywalami. Argentynie nie pomagały zmiany, na jakie decydował się jej trener Marcelo Mendez. Ostatecznie Niemcy wygrali 25:21. Na trzecią partię do gry wrócili najbardziej doświadczeni argentyńscy siatkarze, z rozgrywającym Luciano de Cecco na czele. Ale ponownie seta świetnie rozpoczęli Niemcy. Zdobyli kolejny w tym spotkaniu punkt blokiem i błyskawicznie odskoczyli na trzy punkty. W polu zagrywki tym razem "odpalił" Moritz Karlitzek, ale przewaga Niemców nie rosła. Argentyńczycy doprowadzili do remisu 13:13 i Winiarski musiał interweniować. Set był wyrównany, ale przed końcówką Niemcy ponownie odskoczyli na dwa punkty. A przed ostatnimi akcjami znów spokojniejszy puls zapewniły im zagrywki Karlitzka. Ekipa Winiarskiego wygrała 25:21, a cały mecz 3:0. Ostateczna tabela grupy C zostanie ustalona po meczu USA - Japonia. Spotkanie zostanie rozegrane w piątek o godz. 21. Pary ćwierćfinałowe wyłoni specjalny ranking po fazie grupowej, który uszereguje osiem najlepszych drużyn w stawce. Polscy siatkarze pod baczną obserwacją. Wyjątkowa sytuacja po triumfie z Brazylią