- Zagrałyśmy dobry turniej. Zawsze walczyłyśmy do końca i się nie poddawałyśmy i dlatego jesteśmy teraz szczęśliwe, mimo porażki w finale. Cieszy nas oczywiście również wywalczenie medal - powiedziała po finale polska siatkarka plażowa. W finale Polki przegrały z Łotyszkami Tiną Graudiną i Anastasiją Kravcenoką 0:2 (20:22, 19:21). - Złoto było blisko, bardzo blisko, ale Łotyszki były po prostu lepsze w tym meczu. Pod koniec pierwszego seta zabrakło nam zdobycia tego jednego punktu. W drugim przez większość czasu przegrywałyśmy, potem zmniejszyłyśmy stratę, ale w końcówce znów przytrafiło się nam kilka pechowych piłek. Było znów blisko zdobycia punktu, ale ponownie się nie udało. Zachowamy dobre wspomnienia z tego turnieju. Było deszczowo, ale i tak perfekcyjnie - oceniła Kociołek. Kravcenoka, jedna ze złotych medalistek, nie ukrywała, że celem Łotyszek było dotarcie do finału. - Przed przyjazdem do Moskwy powiedziałam rodzinie, że naszym celem jest dotarcie do finału. Śmiali się wówczas trochę ze mnie, ale oczywiście zapewnili, że w nas wierzą i będą nam kibicować. Wygrywałyśmy mecz po meczu i to dodało nam pewności siebie - powiedziała świeżo upieczona mistrzyni Europy.