Kołosińska (AZS UMCS TPS Lublin) i Kociołek (UKS SMS Łódź) na otwarcie zmagań w grupie A w Apeldoornie rywalizowały z Hiszpankami Lilianą Fernandez Steiner i Elsą Baquerizo McMillan. Polki poddały spotkanie w drugim secie przy stanie 21:19, 11:4 dla rywalek. Później podano informację, że do kolejnych pojedynków nie przystąpią. - Kinia miała już problem z kolanem po turnieju World Touru w Espinho (dwa tygodnie temu w Portugalii Kołosińska i Kociołek zajęły czwarte miejsce - PAP). W piątek dziewczyny zagrały trzy mecze w ciągu sześciu godzin, a dzień później dwa w ciągu trzech. Przed kolejną imprezą cyklu w Gstaad było lepiej i mogła grać mimo niewielkiego bólu. Niestety, tutaj dolegliwości się nasiliły i musieliśmy przerwać występ, by zapobiec poważniejszemu urazowi - powiedział trener zawodniczek Sdrjan Veckov. Jak dodał, smutek związany z koniecznością wycofania się jest tym większy, że w poprzedniej edycji ME Kołosińska w parze z Jagodą Gruszczyńską (UKS SMS Łódź) uplasowały się tuż za podium. - Ale nie możemy zrobić teraz nic więcej niż czekać aż Kinia będzie zdrowa. Wracamy do Polski i po badaniach dowiemy się, jak długo dokładnie potrwa jej przerwa w treningach - zaznaczył serbski szkoleniowiec. Kołosińska trzy lata temu razem z Moniką Brzostek stanęły na najniższym stopniu podium czempionatu Starego Kontynentu. To jedyny krążek imprezy tej rangi wywalczony przez kobiecą parę z Polski. Dwa medale w męskich zmaganiach zdobyli Mariusz Prudel i Grzegorz Fijałek (2013, 2016). W odbywających się w czterech holenderskich miastach ME występuje jeszcze jedna kobieca para z Polski - Gruszczyńska i Aleksandra Gromadowska (MKS MOS Wrocław). W rywalizacji mężczyzn biorą udział cztery krajowe duety.