Mol i Soerum w drugiej połowie ubiegłego roku przebojem wdarli się do światowej czołówki. Poza złotem ME odnieśli wówczas cztery zwycięstwa w prestiżowych turniejach World Touru. W tym roku we wspomnianym cyklu również nie zawodzą - od połowy maja nie schodzą z podium. W tym czasie sześć razy stanęli na jego najwyższym stopniu, m.in. w trzech ostatnich imprezach. W mistrzostwach świata zaś sięgnęli po brąz. Na czwartym miejscu zmagania w stolicy Rosji zakończyli Piotr Kantor i Bartosz Łosiak, którzy nie przystąpili do meczu o brąz z powodu urazu kostki pierwszego z zawodników. Medal przypadł zatem Austriakom Martinowi Ermacorze i Moritzowi Pristauzowi. W 1/8 finału również z powodu kontuzji występ w turnieju musieli przerwać Grzegorz Fijałek i Michał Bryl - ten pierwszy miał problem z pachwiną. W sobotę pierwszy w historii polskiej siatkówki plażowej srebrny medal ME wywalczyły Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek. Wcześniej w dorobku "Biało-Czerwonych" były trzy brązowe krążki. Cztery lata temu Wojtasik (wówczas występowała pod panieńskim nazwiskiem Kołosińska) zdobyła go razem z Moniką Brzostek, a dwukrotnie (2013, 2016) dokonali tego Fijałek z Mariuszem Prudlem.