- List intencyjny jest wstępnym krokiem do umowy, którą zamierzamy podpisać w grudniu 2012 roku - wyjaśnił Przedpełski. Szczecin ma być jednym z dwóch polskich miast, obok Sopotu, w których miałyby się toczyć rozgrywki fazy grupowej mistrzostw. Faza finałowa ma być rozegrana w Danii. - Początkowo planowaliśmy, że druga grupa będzie grała w Gdyni, ale obawiamy się, że mogłoby to sprawić, że frekwencja na meczach byłaby niższa. Warto sprawić, by w Szczecinie rozgrywała swoje mecze reprezentacja Niemiec, to na pewno sprawiłoby, że na mecze tutaj przyjeżdżałoby sporo kibiców niemieckich - powiedział Przedpełski. PZPS bierze na siebie odpowiedzialność za organizację imprezy w Szczecinie, choć w mieście jeszcze nie ma hali. Jej budowa rozpoczęła się poprzedniej zimy. - To już taka tradycja, że otrzymujemy prawo do organizacji imprez, zanim zbudujemy obiekty sportowe. Tak samo było w przypadku mistrzostw Europy w pływaniu, do których prawo dostaliśmy dwa lata temu, a które na naszym nowym basenie rozegrane zostaną w listopadzie. Przyznanie nam siatkarskich mistrzostw Europy, to dla nas wyzwanie i mobilizacja, by hala, którą budujemy, powstała najpóźniej do marca 2013 roku - powiedział Piotr Krzystek, prezydent Szczecina. Szczecińska hala widowiskowo-sportowa powstaje w zachodniej części miasta na os. Zawadzkiego w sąsiedztwie welodromu im. Zbysława Zająca. Będzie mieścić 7,3 tys. widzów (w tym 2 tys. na trybunach dostawianych właśnie podczas meczów siatkarskich). Pierwotny projekt powstał w 2002 r. Pięć lat później zaktualizowano go - dodając m.in. halę rozgrzewkową. Na początku grudnia ub.r. miasto podpisało umowę z Erbudem. Inwestycja ma kosztować niespełna 140 mln zł. Obecnie na placu budowy kończony jest montaż konstrukcji trybun. Prezes Przedpełski zapowiedział, że nie ma szans, by w czasie ME 2013 w Szczecinie jakikolwiek mecz rozegrała reprezentacja Polski. - Chcielibyśmy, aby Polacy zagrali w Szczecinie wcześniej jakiś oficjalny mecz, który jednocześnie byłby próbą generalną nowego obiektu, który tu powstanie - dodał prezes związku.