Starcie obu ekip mogło wpłynąć na końcowy wygląd grupy B. Słowenia już wcześniej przegrała z Czechami, więc tym razem porażka nie wchodziła w grę. Mimo zmiany pokoleniowej Włosi prezentują się na ME bardzo solidnie. Zespół Ferdinando De Giorgiego czekał jednak najważniejszy test w turnieju. Końcówki wygrali mniej doświadczeni Pierwsza partia była dość szarpana. Niejednokrotnie zawodnicy popisywali się świetnymi i efektownymi zagraniami. Takie zagrania przeplatały się jednak z prostymi błędami. Mimo wszystko solidniej wyglądali Słoweńcy, w pewnym momencie obejmując prowadzenie 20:16. Włosi szybko poprawili swoją grę, szczególnie w obronie. Rywale przez chwilę nie mogli wbić się w boisko, dlatego na tablicy znów pojawił się remis. Podopieczni Alberto Giulianiego w końcu się odblokowali, ale w grze na przewagi musieli uznać wyższość przeciwnika. Zawodnicy prowadzeni przez De Giorgiego kapitalnie otworzyli drugą odsłonę (6:1). Słowenia pozbierała swoje szyki. Pojawił się as serwisowy, zafunkcjonowały inne elementy i nagle wynik zaczął być dla niej korzystny (10:8). Italia emanowała jednak spokojem i konsekwencją. Dobrze działała u Włochów zagrywka, gdyż zdobyli oni aż pięć asów serwisowych. W końcówce ćwierćfinaliści igrzysk olimpijskich przejęli inicjatywę i powiększyli prowadzenie w meczu. W trzeciej partii Słowenia także potrafiła odjechać rywalom (12:9). W drużynie wyraźnie jednak coś nie grało, co odbiło się na wyniku (13:16). U wicemistrzów Europy za dużo było przestojów i szarpania grą. Zaskakiwać mogło natomiast wyrachowanie Włochów. Gdy przyszedł decydujący moment seta, znów to teoretycznie mniej doświadczona drużyna miała więcej do powiedzenia. Nowy lider poprowadzi Włochów do sukcesu? Statystycznie do zwycięstwa Włochom przyczynił się blok (11 punktów w tym elemencie). Indywidualnie liderem zespołu był Alessandro Michieletto. Obiecujący przyjmujący zdobył 17 punktów, osiągając 50 procent skuteczności w ataku, dokładając do tego trzy asy serwisowe i dwa bloki. Niespełna 20-latek ma wszystko, by niebawem stanowić o sile drużyny. Wygrana zapewniła podopiecznym De Giorgiego zwycięstwo w grupie B. To otwiera im drogę do ćwierćfinału, bo mało prawdopodobne, by ktoś z trójki Łotwa, Słowacja, Estonia poważnie zagroził Italii. Porażka popsuła szyki Słowenii. Przy złym układzie Słoweńcy mogą w 1/8 finału spotkać się z mocnymi w tym turnieju Niemcami. Włochy - Słowenia 3:0 (27:25, 25:20, 25:23)