Kolejnym rywalem "biało-czerwonych" będzie w sobotę drużyna Rosji. W tej grupie, oprócz Polski i Grecji, rywalizują jeszcze Rosja, Serbia i Czarnogóra, Bułgaria, Holandia. Podopieczni Waldemara Wspaniałego udanie rozpoczęli rywalizację o prymat w mistrzostwach Europy. Pojedynek z Grecją nie dostarczył wielu emocji. Nasi siatkarze już na początku każdej partii uzyskiwali kilkupunktową przewagę, którą utrzymywali do końca każdego z trzech setów. Rywalom sporo problemów stwarzał zmienną zagrywką Robert Szczerbaniuk. Raz serwował on taktycznie, raz uderzał piłkę bardzo mocno. Doskonale funkcjonował blok naszej drużyny, którego trzon tworzyli Marcin Nowak i Robert Prygiel. Ten element siatkarskiego rzemiosła przyniósł Polakom 14 punktów, podczas gdy rywale zdobyli w ten sposób tylko dwa "oczka". Polacy nie zawiedli również w swojej najsilniejszej broni. Na 54 ataki aż 44 przyniosły powodzenie, co dobrze wróży przed ważnym sobotnim spotkaniem z Rosją. - Wygraliśmy zasłużenie i cały czas kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Zawodnicy wywiązali się doskonale ze swoich zadań taktycznych. Przygotowujemy się teraz w spokoju do meczu z Rosją, bo będzie on miał dla nas kluczowe znaczenie - powiedział po spotkaniu trener Waldemar Wspaniały. Polska - Grecja 3:0 (25:14, 25:22, 25:18) Polska: Zagumny, Prygiel, Nowak, Szczerbaniuk, Gruszka, Murek, Ignaczak (libero) oraz Dacewicz Grecja: Kournetas, Roumeliotis, Christofidelis, Tsakiropoulos, Chatziantoniou, Laps, Stefanou (libero) oraz Kyriazis, Pantaleon, Ntrakovits Wyniki pierwszego dnia: grupa I (Lipsk) Polska - Grecja 3:0 (25:14, 25:22, 25:19) Rosja - Bułgaria 3:1 (25:22, 23:25, 28:26, 25:20) Serbia i Czarnogóra - Holandia 3:1 (30:28, 21:25, 25:22, 25:18) grupa II (Karlsruhe) Francja - Hiszpania 3:0 (25:17, 32:30, 25:19) Niemcy - Słowacja 3:1 (25:20, 25:16, 25:27, 25:16) Włochy - Czechy (20.30)