ME siatkarzy: Fantastyczne półfinały
Wspaniałymi widowiskami uraczyli sympatyków siatkówki półfinaliści mistrzostw Europy. O tym kto zagra w wielkim finale w Rzymie decydowały tie breaki. O walce o złoty medal zmierzą się obrońcy mistrzowskiego tytułu Włosi i Rosjanie.
W spotkaniu Hiszpania - Rosja zanosiło się na sensację. W piątym secie Hiszpanie prowadzili już 13:10 i byli o krok od największego sukcesu w historii. Podopieczni Zorana Gajica jednak się nie poddali i dzięki fantastycznej grze blokiem w decydujących momentach pokonali rywali.
- Nie wiem dlaczego przegraliśmy - powiedział po meczu kapitan Hiszpanów, Rafael Pascual. - Prawdopodobnie dlatego, ze Rosja ma więcej utalentowanych graczy. Mam nadzieję, że w niedzielnym meczu o brązowy medal zaprezentujemy taką samą dobrą grę, jak z Rosją.
Szkoleniowiec Hiszpanii Oscar Novillo stwierdził, że w siatkówce wszystko jest możliwe o czym świadczy przebieg decydującej partii. - Graliśmy bardzo dobrze i dlatego jesteśmy rozgoryczeni porażką. Wiem, że naszym rywalem był świetny zespół, który zasłużył na zwycięstwo. Zaprzepaściliśmy wiele okazji, aby wygrać ten mecz - dodał Novilli.
- Moim zawodnikom zabrakło koncentracji. Po pierwsze, w ich głowach tkwiło jeszcze zwycięstwo nad Włochami sprzed dwóch dni. Po drugie, myślami byli już w finale mistrzostw Europy - tłumaczył trener "Sbornej" Zoran Gajić.
W drugim spotkaniu półfinałowym Włosi wygrali z Serbią i Czarnogórą 3:2. W czwartej partii doszło do nieprawdopodobnej wręcz sytuacji. Włosi prowadzili 2:1 w setach i 20:13 w czwartej odsłonie. Wydawało się, że już jest po meczu. Kibice w hali Palalottomatica w Rzymie zaczęli już świętować awans swoich ulubieńców do wielkiego finału. Okazało się, że przedwcześnie. Wtedy dał o sobie znać Ivan Miljković (25 punktów). Świetnie atakował, serwował i bronił. Głównie dzięki niemu Serbowie w błyskawicznym tempie odrobili straty, a następnie to oni wyszli na prowadzenie. Kompletnie zaskoczeni Włosi przegrali, wydawało się wygranego seta. Tie break to już zdecydowana przewaga obrońców mistrzowskiego tytułu.
- Włosi zasłużenie wygrali, ponieważ potrafili zdobywać punkty w kluczowych momentach. Ryzykowali bardzo, ale opłaciło im się to. W rozgrywkach grupowych w Belgradzie prezentowaliśmy się lepiej zwłaszcza w polu zagrywki, bloku i obronie - powiedział kapitan Serbii i Czarnogóry Nicola Grbić.
- Każdy medal jest dla nas cenny i w niedzielę chcemy wygrać z Hiszpanią - dodał szkoleniowiec Serbów Ljubomir Travica.
- Zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie. Mówiłem moim zawodnikom, żeby w to spotkanie włożyli dużo serca i pasji. Tak się właśnie stało. Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi z awansu do finału - stwierdził trener Włoch Gian Paolo Montali.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.