Po raz pierwszy Polska samodzielnie organizuje taki turniej. Cztery lata temu była - wraz z Danią - współgospodarzem. Wówczas biało-czerwoni odpadli w barażu o ćwierćfinał. Dwa lata temu w Bułgarii - jeszcze pod wodzą Francuza Stephane'a Antigi - dotarli do "ósemki". Teraz poprowadzi ich Włoch Ferdinando De Giorgi, a mistrzostwa Starego Kontynentu są najważniejszą imprezą sezonu. Turniej odbędzie się w Gdańsku, Szczecinie, Katowicach i Krakowie. Tam rywalizować będzie 16 ekip podzielonych na cztery grupy. Zespoły, które zajmą w nich pierwsze miejsce, uzyskają bezpośredni awans do ćwierćfinału. Te z drugiej i trzeciej pozycji walczyć będą w barażach. Zespoły z ostatnich lokat zakończą udział w zmaganiach na pierwszym etapie. Baraże oraz ćwierćfinały rozegrane zostaną w Krakowie i Katowicach. W pierwszym z tych miast zapadną rozstrzygnięcia w fazie medalowej. Biało-czerwoni w grupie A spotkają się w Gdańsku z Estończykami i Finami. Rywalizację rozpoczną od pojedynku z Serbami, który odbędzie się w stolicy. Podobnie jak w 2014 roku, gdy Polska była gospodarzem mistrzostw świata, areną meczu otwarcia będzie PGE Narodowy. Wówczas biało-czerwoni również mierzyli się z tą ekipą z Bałkanów, którą pokonali - w obecności ponad 60 tysięcy widzów - 3:0. "Na razie nie przygotowujemy się jeszcze do meczu otwarcia ME, bowiem przed nami jeszcze lekkoatletyczny Memoriał Kamili Skolimowskiej, który odbędzie się 15 sierpnia. Tuż po tej imprezie od razu przystąpimy do demontażu bieżni i murawy na stadionie, a 19 sierpnia rozpoczniemy instalację boiska i trybun pod kątem siatkówki. Prace trwać będą do 23 sierpnia, gdzie ostatniego dnia to już będzie tzw. kosmetyka" - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa PGE Narodowego Monika Borzdyńska. Tytułu bronić będą Francuzi. Finał i mecz o brązowy medal zaplanowano na 3 września. Polacy mają w dorobku osiem krążków ME - jeden złoty (2009), pięć srebrnych (1975, 1977, 1979, 1981 i 1983) i dwa brązowe (1967, 2011).