Polki z kompletem zwycięstw prowadzą w tabeli grupy 1. Na zakończenie fazy grupowej, w czwartek, "złotka" zmierzą się z Serbią i Czarnogórą. Obawy trener Andrzeja Niemczyka, który przed spotkaniem mówił, że nie będzie to "spacerek", okazały się bezzasadne. Polki górowały nad rywalkami w każdym elemencie. Zgodnie z tym co zapowiadał trener Andrzej Niemczyk, w wyjściowej "szóstce" przeziębioną Dorotę Świeniewicz zastąpiła Aleksandra Przybysz. Po problemach zdrowotnych do składu powróciła Katarzyna Skowrońska. W pierwszym secie obrończynie mistrzowskiego tytułu wręcz zdeklasowały Rumunki. Biało-czerwone prowadziły od początku seta, a w miarę upływu czasu ich przewaga punktowa systematycznie rosła. "Złotka" grały bardzo dobrze w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Atak, blok, zagrywka, obrona, przyjęcie - wszystko w polskim zespole funkcjonowało jak należy. Zwycięstwo różnicą 12 punktów mówi samo za siebie. Drugi set, podobnie jak pierwszy rozpoczął się od prowadzenia Polek. Przy stanie 7:3 trener Niemczyk widząc, że gra układa się po jego myśli, postanowił dać odpocząć Małgorzacie Glince. W jej miejsce na placu gry pojawiła się Joanna Mirek. Po zejściu "Maggie" przewaga polskich siatkarek nad rywalkami nie była już tak miażdżąca. Pojawiło się też rozprężenie w szeregach naszego zespołu. Kilka błędów w rozegraniu popełniła Izabela Bełcik (zrewanżowała się za to w bloku i zagrywce). W grze obronnej nie było już takiej determinacji. Mimo trochę słabszej gry niż w pierwszym secie, dominacja naszego zespołu nie podlegała dyskusji. Drugi set wygrany spokojnie 25:19. Nasze siatkarki nie byłyby sobą gdyby nie zafundowały kibicom dawki emocji. Trzecia partia zaczęła się wręcz fatalnie. Rumunki prowadziły (4:6, 4:8). Kilkupunktowa przewaga rywalek nie była wynikiem diametralnej odmiany w ich grze, ale błędami, zwłaszcza w ataku, popełnionymi przez Polki. Piłki w aut posyłały Aleksandra Przybysz, Milena Rosner, Joanna Mirek. w pewnym momencie przewaga Rumunek wynosiła pięć punktów (8:13). Trener Niemczyk wpuścił na boisko przeziębioną Dorotę Świeniewicz, żeby uporządkować grę biało-czerwonych. Wejście gwiazdy polskiej reprezentacji podziałało mobilizująco. Świetne akcje siatkarki włoskiego Desparu Perugia (przyjęcie, obrona, atak) pozwoliły odrobić stratę. Rumunki zupełnie stanęły, a "złotka" już nie pozwoliły sobie na chwilę przestoju. Od stanu 14:15 przeciwniczki zdobyły tylko jeden punkt (broniąc pierwszą piłkę meczową)!. Trzeci set wygrany 25:16 i cały mecz 3:0, a na parkiecie taniec radości w wykonaniu polskich siatkarek. W drugim meczu tej grupy Azerbejdżan pokonał Serbię i Czarnogórę 3:1. Nadal fatalnie spisują się Niemki, które doznały czwartej porażki. Tym razem siatkarki naszych zachodnich sąsiadów przegrały z Chorwacją 0:3. Wyniki środowych spotkań grupy 1(Zagrzeb): Polska - Rumunia 3:0 (25:13, 25:19, 25:16) Polska: Bełcik, Glinka, Rosner, Skowrońska, Przybysz, Mróz, Zenik (libero) oraz Mirek, Świeniewicz. Rumunia: Nedelcu, Butnaru, Marcovici, Pachitariu, Corjeutanu, Elisei, Tolisteanu (libero) oraz Truta, Hosu, Cosma, Herlea. Azerbejdżan - Serbia i Czarnogóra 3:1 (18:25, 25:19, 25:20, 28:26) Chorwacja - Niemcy 3:0 (25:21. 25:22, 25:23). Tabela po trzech rundach: Z P Pkt Sety 1. Polska 4-0 8 12:3 2. Azerbejdżan 3-1 7 9:5 3. Chorwacja 2-2 6 8:7 4. Serbia i Czarnogóra 2-2 6 8:9 5. Rumunia 1-3 5 6:10 6. Niemcy 0-4 4 3:12 W czwartek grają: Serbia i Czarnogóra - Polska (15.30) Rumunia - Niemcy (18.00) Chorwacja - Azerbejdżan (20.30). Zobacz galerię zdjęć z meczu POLSKA - RUMUNIA