"Przeprowadziliśmy dużą akcję w szkołach i klubach. Myślę, że 5-tysięczna widownia byłaby dobrym wynikiem, chociaż oczywiście chciałbym, żeby na trybunach był komplet widzów" - powiedział. Oprócz uczniów, którzy w zorganizowanych grupach obejrzą mecze gratis, na widowni Spodka zasiądą na pewno uczestnicy rozgrywanego w Zabrzu finału Pucharu Kinder+Sport w minisiatkówce. W czwartek nieznane były jeszcze dane na temat liczby sprzedanych biletów. Spodek po modernizacji może pomieścić nieco ponad 11 tysięcy kibiców. W niedzielę zakończyła się tu runda finałowa mistrzostw Europy koszykarzy. Podczas niektórych spotkań wiele miejsc było pustych. "Czekamy na polskich kibiców. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie zagrają w Katowicach polskie siatkarki ale wiemy, że polscy kibice są jednymi z najlepszych na świecie. Jesteśmy tu od dwóch dniu, sprawdzamy stan przygotowań i mogę stwierdzić, że wszystko jest w porządku" - dodała wiceprezydent Europejskiej Federacji Siatkówki (CEV) Banu Can Schurmann. W Katowicach wystąpią zespoły Azerbejdżanu, Czech, Serbii i Słowacji. Trenerzy wszystkich drużyn zgodnie stwierdzili, że chcą, by ich zawodniczki pokazały widowiskową siatkówkę i awansowały do fazy play-off (jeden zespół odpadnie). Jedynie prowadząca Czechy Tana Krempaska stwierdziła jasno, że interesuje ją miejsce w czołowej szóstce mistrzostw. Do pewnego zgrzytu doszło podczas prezentacji szkoleniowca Serbii. Zoran Terzic został przedstawiony (zresztą zgodnie z oficjalnym programem mistrzostw) jako Giovanni Guidetti (czyli trener Niemek). "Gratulacje. Nie jestem Guidetti" - stwierdził. Organizatorzy natychmiast go przeprosili.