Polska ekipa miała dzisiaj pobudkę o drugiej w nocy w Szczyrku, skąd udała się do Krakowa. Samolot był o piątej rano. - Podróż minęła spokojnie. Teraz wyśpimy się. Dzisiaj dziewczyny będą miały trening - powiedział wiceprezes PZPS Waldemar Wspaniały cytowany na oficjalnej stronie PLS. Niestety, problemy zdrowotne nie ominęły naszej reprezentacji. Nie w pełni sił są Małgorzata Glinka i Agata Mróz. - Praktycznie przez cały sezon , od pierwszego zgrupowania, coś komuś dolegało. Nie mogłem stworzyć stałej szóstki - mówił trener reprezentacji Andrzej Niemczyk. Od dyspozycji Małgorzaty Glinki będzie bardzo dużo zależało. Po mistrzostwach Europy w Turcji została ona wybrana najlepszą siatkarką Europy w 2003 roku. - Teraz przed nami stoi trudniejsze zadanie. Oczekiwania są znacznie większe. Wtedy o zdobyciu złotego medalu nikt głośno nie mówił - stwierdziła Małgorzata Glinka przed odlotem. Dla Andrzeja Niemczyka bardzo ważny będzie pierwszy mecz z Azerbejdżanem. - Kto wygra w sobotę ten zacznie rozdawać karty w grupie. Chcemy awansować do czwórki. Potem powalczymy o wyższe cele. Gdy nie awansujemy do półfinału, to pojadę nad Adriatyk znajdę wysoką skałę i skoczę do morza. Po co mam wracać do Polski. Żeby mnie oblewano pomyjami i mieszano z błotem - mówił selekcjoner biało-czerwonych.