"Biało-Czerwone" czeka w środę jeden z najważniejszych meczów nie tylko na tych mistrzostwach, lecz też na przestrzeni ostatnich kilku lat. Zwycięstwo nad Niemkami otworzy im drogę do medalu, na który żeńska reprezentacja czeka już 10 lat. Popik, który w 2011 roku po dymisji Jerzego Matlaka objął na krótko kadrę siatkarek, przyznał, że w pojedynku przeciwko Niemkom wiele będzie zależeć od postawy Malwiny Smarzek-Godek. - Myślę, że kluczem do zwycięstwa będzie postawa Malwiny, mam nadzieję, że utrzyma skuteczność na wysokim procencie. Oczywiście liczę, że Magda Stysiak będzie też taką drugą strzelbą w ataku. Po tym jak dziewczyny zagrały z Włoszkami (wygrały 3:2 w ostatnim meczu grupowym -red.), uważam, że to spotkanie musi zakończyć się happy endem dla nas. Niemki jednak w mistrzostwach prezentują się solidnie i sprawa wyniku jest otwarta. To określenie "łatwiejsza droga" do półfinału może być złudne - ocenił szkoleniowiec. Jego zdaniem Polska na poszczególnych pozycjach ma lepsze zawodniczki. - Mamy większą siłę w ataku, a Joanna Wołosz jest na pewno lepszą rozgrywającą niż Denise Hanke, choć nie można jej odmówić umiejętności. Niemki też przeszły proces odmłodzenia kadry i ta drużyna chyba jest nawet młodsza od naszej - ocenił. Popik, który pełnił funkcję asystenta byłych selekcjonerów reprezentacji - Alojzego Świderka i Piotra Makowskiego, podkreślił, że ten mecz ma też wyjątkową wagę. - Ciśnienie będzie na pewno ogromne, bo dziewczyny narobiły trochę apetytów i te oczekiwania są coraz większe. I pewnie nie zabraknie nerwów. Ważne, żeby szybko je opanować i podejść do meczu bardzo skoncentrowanym. Dla niektórych naszych dziewczyn to będzie pierwsze spotkanie o tak dużą stawkę, ale mam nadzieję, że to nas sparaliżuje. Czytam i słucham wywiadów, widzę, że zawodniczki są świadome o co grają. Jestem przekonany, że sobie poradzą. Jestem optymistą, liczę, że przy pełnej hali zagramy bardzo dobry mecz - stwierdził. Popik od kilku lat prowadzi reprezentacje młodzieżowe, pracował w Szkole Mistrzostwa Sportowego, a obecnie pracuje z kadrą U-18. Z wieloma zawodniczkami z drużyny Jacka Nawrockiego miał okazję współpracować - to Stysiak, Maria Stenzel, Natalia Kurnikowska, Martyna Grajber czy Martyna Łukasik. - Nie uważam, że jakoś dołożyłem cegiełkę do tej reprezentacji. Same dziewczyny po prostu swoją ciężką pracą doszły do tego poziomu i zbierają tego efekty - podsumował Popik. Mecz Polek z Niemkami rozegrany zostanie w Łodzi o godz. 20.30. Dwie i pół godziny wcześniej na parkiet "Atlas Areny" wyjdą reprezentacje Włoch i Rosji. Marcin Pawlicki