Jeśli chodzi o koszty - nie ma co w zasadzie zarzucić - ceny biletów są względne, porównując do polskich warunków można powiedzieć że nawet dość niskie, jak na tej rangi imprezę. Za wejście na ostatnie mecze towarzyskie w Katowickim Spodku trzeba było płacić więcej niż tu za karnet na cały dzień. Mimo to na meczach pojawia się bardzo mała liczba Chorwatów. Na meczu gospodarzy z Polską pojawiło się zaledwie 3200 kibiców, tymczasem hala potrafi pomieścić 7000. Niektórzy szukają tłumaczenia w wysokich cenach żywności serwowanej na hali, inni w złej pogodzie, jednak zainteresowanie tą dyscypliną w Chorwacji nie jest po prostu wysokie. Na pozostałych meczach liczba widzów nie przekracza raczej 300, a wyniki te są dość mocno zawyżane przez organizatorów. Kibice narzekają za to na brak dostępu do swoich ulubienic. Ochrona nie dopuszcza nikogo do parkietu nawet po meczach. Nie ma szans na wspólne zdjęcie czy autograf. Nawet dziennikarze mają utrudnione zadanie. Wywiady można udzielać tylko w wyznaczonym przez organizatora miejscu. Doszło nawet do kłótni polskich kibiców z ochroną, którzy po meczu z Niemkami podeszli porozmawiać z siatkarkami w rogu boiska. Gdy przeprowadzaliśmy wywiad z Gosią Glinką, podszedł do niej ochroniarz i kazał wyjść. Na trybunach Domu Sportowa zasiada grupa polskich kibiców - fani, członkowie rodzin siatkarek oraz Polacy zamieszkujący na stałe w Zagrzebiu. Atmosfera, jaką potrafią stworzyć Polscy kibice jest niepowtarzalna. Przed drugim meczem (z Niemkami) dobrze zorganizowani kibice dostarczyli osobie zajmującej się muzyką najlepsze przyśpiewki grane podczas meczów rozgrywanych w Polsce. Dzięki temu zabawa na trybunach stała się wyjątkowa. Nawet 3-tysięczna publiczność chorwacka podczas meczu z Polską była zdziwiona tak wspaniałym dopingiem Polaków. Tylko w paru momentach, gdy Chorwatki wychodziły na prowadzenie (szczególnie koniec 3-go seta) byli głośniejsi od naszych kibiców. Szczególnego klimatu dodaje polskim kibicom flaga o wymiarach 6x4m. W trakcie przerw flaga jest rozpostarta na rękach wszystkich Polaków, którzy kołyszą nią w rytm muzyki. Polscy kibice, którzy przyjechali do Zagrzebia przygotowali transparent: "Pokonamy Niemki, wygramy mecz - Mistrza Europy będziemy mieć", który okazał się dobrą wróżbą, bowiem Polki odegrały się za Drezno. Czy spełni się do końca - dowiemy się 25 września, kiedy to odbędzie się finał mistrzostw? Jolanta Szumilas, Szymon Kraut; Zagrzeb Zobacz galerię zdjęć z meczu POLSKA - RUMUNIA