Po bardzo cennej wygranej z Niemkami reprezentacja Polski przystępowała do starcia z Grecją w roli faworytek. Dzisiejsze rywalki "Biało-Czerwonych" nie należą do siatkarskich potęg. Jacek Nawrocki i jego podopieczne zapewniali jednak, że nie zlekceważą Greczynek i zaprezentują na parkiecie wszystko, co mają najlepsze.I już początek spotkania pokazał, że tylko kataklizm mógłby odebrać "Biało-Czerwonym" wygraną. Nasze zawodniczki zaczęły świetnie, bo od prowadzenia 6:0. Bardzo dobrą partię rozgrywała Katarzyna Wenerska, pewnie w ataku czuła się Magdalena Stysiak, która w całym secie zdobyła osiem punktów i Polki wygrały tego seta 25:16, momentami absolutnie dominując na parkiecie. Co prawda Nawrocki denerwował się czasem na skuteczność Zuzanny Góreckiej, ale ogólnie pierwsza partia nie dawała mu zbyt wielu powodów do narzekań.Niestety w drugiej partii w naszym zespole pojawiło się rozkojarzenie, zaczęły przydarzać nam się też niepotrzebne niedokładności. Stysiak złościła się, że nie ma dobrych piłek do ataku i niespodziewanie Greczynki zdołały wyjść na prowadzenie 9:8. Wtedy Nawrocki poprosił o czas, co trochę wstrząsnęło "Biało-Czerwonymi", choć nadal nie prezentowały się tak, jak w pierwszym secie. Na szczęście końcówka należała już do Polek i po asie serwisowym Stysiak nasze zawodniczki wygrały tego seta 25:20.W trzecim i jak się okazało ostatnim secie, znów Polki zaczęły słabiej i przegrywały z Greczynkami, ale dość szybko zdołały ograniczyć liczbę błędów i ponownie zacząć dominować na parkiecie. Nasze rywalki nie grały źle, całkiem nieźle radziły sobie w ataku, ale my mieliśmy niezawodną Stysiak, wspomaganą przez dobrze broniącą Marię Stenzel i dobrze pracujący polski blok. Dzięki temu "Biało-Czerwone" zwyciężyły w tym secie 25:19.Polki wygrał to spotkanie 3:0 i mają już na swoim koncie dwa zwycięstwa. Przed nimi teraz kolejne spotkanie w grupie B, w którym naszymi rywalkami będą siatkarki z Czech.Polska - Grecja 3:0 (25:16, 25:20, 25:19) KK