W piątek polskie siatkarki prowadziły z Hiszpanią 2:0 w setach, ale pozwoliły rywalkom wyrównać stan meczu i o zwycięstwie decydował tie-break, który na szczęście zakończył się zwycięstwem naszego zespołu. "Biało-czerwone" wyciągnęły wnioski i oszczędziły nerwy kibiców w starciu z Chorwacją. Podopieczne Jerzego Matlaka wygrały pewnie 3:0. Wygrana sprawiła, że gospodynie mistrzostw Europy już zapewniły sobie awans do następnej rundy. Przed Polkami jeszcze jeden mecz pierwszej fazy turnieju. W niedzielę czeka je konfrontacja z Holandią. "Pomarańczowe" w Łodzi radzą sobie znakomicie. Podopieczne Avitala Selingera wręcz zmiatają rywalki z parkietu. Manon Flier i jej koleżanki w imponującym stylu rozprawiły się z Chorwacją i Hiszpanią. - Mecz z Holandią będzie miał duży ciężar gatunkowy, bo wygranie go daje niemal pewny awans do "czwórki", o czym wszyscy marzymy. To jest naprawdę bardzo realne - podkreśliła Mariola Zenik. Ostatnio jednak "Biało-czerwonym" nie wiedzie się w starciach z Holenderkami. W ostatniej edycji World Grand Prix Polki dwukrotnie uległy Holandii, nie zdobywając nawet seta. - Osobiście lubię grać z nimi. Wydaje mi się, że sposobem na nie może być trudna, taktyczna zagrywka, która spowoduje, że odrzucimy je od siatki. To sprawiłoby, że mogłyby grać tylko skrzydłami, co zdecydowanie ułatwiłoby nam zadanie w bloku i w obronie - zaznaczyła libero polskiej reprezentacji. W perspektywie spotkania z bardzo silną Rosją ewentualna porażka z Holandią może przekreślić marzenia "Biało-czerwonych" o zdobyciu medalu na ME. Program niedzielnych spotkań: Grupa A: Polska - Holandia (17.00), Chorwacja - Hiszpania (20.00) Grupa B: Francja - Włochy (15.00), Niemcy - Turcja (17.30) Grupa C: Białoruś - Bułgaria (17.30), Rosja - Belgia (20.00) Grupa D: Serbia - Słowacja (15.00), Czechy - Azerbejdżan (17.30) Robert Kopeć, Łódź CZYTAJ TAKŻE: ME: Awans Polek, Chorwatki pokonane! Matlak: Magicznych słów nie używałem Anna Barańska: Z uśmiechem na twarzy