Kiedy set w meczu siatkówki trwa tylko 18 minut, jest jasne, że nie mógł być wyrównany. Ale takie siatkarskie nokauty, jak w niedzielnym spotkaniu Reale Mutua Fenera Chieri ‘76 z Wash4green Pinerolo, na najwyższym poziomie nie zdarzają się niemal nigdy. Niestety, tym razem z koszmarną porażką musiała się pogodzić drużyna Malwiny Smarzek. Pinerolo zajmuje w tabeli włoskiej Serie A dziewiątą pozycję i walczy o miejsce w ósemce, które na koniec rundy zasadniczej zagwarantuje grę w fazie play-off. Kilka dni temu, mimo kapitalnej postawy Smarzek i jej 28 punktów, zespół przegrał z Savino Del Bene Scandicci. W niedzielnym meczu 12. kolejki Serie A było jeszcze gorzej. W pierwszym secie wyjazdowego spotkania nic nie układało się po myśli Pinerolo. Po kilku minutach Smarzek i koleżanki przegrywały 2:8, potem 4:16, by całego seta przegrać aż 6:25. Jak skwitował oficjalny serwis włoskiej ligi, drużyna Pinerolo była w tej partii "niewyczuwalna". Klęska zespołu Michała Winiarskiego. Tomasz Fornal bezlitosny Katastrofalny set drużyny Malwiny Smarzek. Polka poniżej oczekiwań Malwina Smarzek jeszcze w trakcie pierwszego seta zeszła z boiska po kilku atakach, w których nie potrafiła zdobyć punktu. Reprezentantka Polski, która jest w tym sezonie jedną z liderek Pinerolo, wróciła jednak na parkiet od początku drugiej partii. Cała jej drużyna zaczęła grać lepiej, podniosła się po nokaucie i nawiązała walkę. Ostatecznie przegrała jednak 21:25, a trzeciego seta 23:25. Polska atakująca, która do Pinerolo trafiła latem z VBC Trasporti Pesanti Casalmaggiore, zaprezentowała się jednak słabiej niż w poprzednich meczach. Zdobyła tylko dziewięć punktów, atakując ze skutecznością zaledwie 20 procent. Jej wynik poprawiły nieco trzy punktowe bloki i jeden as serwisowy. Po czwartej porażce w pięciu ostatnich meczach Pinerolo pozostaje na dziewiątej pozycji ze stratą trzech punktów do czołowej ósemki. Tuż za drużyną Smarzek jest Bartoccini-Mc Restauri Perugia, zespół Aleksandry Gryki, która jednak w wygranym 3:0 meczu ostatniej kolejki nie pojawiła się na boisko. Na czele Serie A niezmiennie niepokonane mistrzynie Włoch z Prosecco Doc Imoco Conegliano. Tym razem w wygranym 3:0 spotkaniu z Il Bisonte Firenze wystąpiła tylko jedna z grających w Conegliano Polek - rozgrywająca i kapitan drużyny Joanna Wołosz. Martyna Łukasik całe spotkanie obejrzała z perspektywy rezerwowej. Zaskakujący transfer lidera. Powrót włoskiej gwiazdy do polskiej ligi