Stefano Lavarini w 2022 roku objął funkcję trenera reprezentacji Polski siatkarek. Włoch stanął przed trudnym zadaniem, bowiem już na początku jego pracy mówiło się w mediach, że jednym z jego celów będzie wywalczenie awansu na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. I jak się okazało, szkoleniowiec sprostał oczekiwaniom, bowiem jego podopieczne wywalczyły bilety na najważniejszą imprezę sportową w 2024 r. Przypominamy, że "Biało-Czerwone" po raz ostatni wystąpiły 16 lat temu na IO. Teraz będą miały okazję napisać nową historię. Włoch może liczyć na swoją gwiazdę - Magdalenę Stysiak. Zawodniczka latem 2023 r. nawiązała współpracę z klubem Fenerbahce Stambuł, gdzie trenerem jest Lavarini. 44-latek jest pod wrażeniem umiejętności naszej rodaczki. Skradła serca kibiców. Polska siatkarka zachwyca nie tylko na parkiecie Magdalena Stysiak nie owijała w bawełnę w sprawie Stefano Lavariniego. Zaskakujące szczegóły znajomości "Praca z Magdą to czysta przyjemność. To jest inna sytuacja, niż na kadrze. Oboje mamy pewne fundamenty w postaci zaufania, które zdobyliśmy przez ostatnie miesiące. To sprawia, że nasza relacja jest bardziej naturalna. Zawsze oddzielamy jednak obowiązki, które mamy na kadrze, od pracy w klubie" - mówił jakiś czas temu selekcjoner dla "TVP Sport". Te słowa potwierdza sama siatkarka. W Podcaście Olimpijskim Interii 23-latka zdradziła, że darzy Włocha dużym zaufaniem i wie, że może liczyć na niego w trudnych chwilach. W wywiadzie wróciła wspomnieniami do trudnego momentu w jej życiu. "Mamy taką relację, że Stefano czasami najbardziej krzyczy na mnie na treningu. Ale ja wiem, że dużo ode mnie wymaga, chce, żebym była jeszcze lepsza. Wiem, że mogę na niego liczyć" - dodała Polka. Magdalena Stysiak opowiedziała zaskakującą historię o Stefano Lavarinim. Nie do wiary, o czym spekulowano Zawodniczka zdradziła, że w środowisku siatkarskim kilka tygodni temu zrobiło się dość głośno o niej i Włochu. Trener przeciwnej drużyny Besiktas JK zagadnął Lavariniego o to, kiedy planuje... ślub ze sportsmenką. 23-latka podłapała temat i po przylocie do ojczyzny i z przymrużeniem oka ogłosiła 44-latkowi, że jest gotowa na zmianę w życiu. "Stefano teraz możesz się wykazać. Moja cała rodzina jest na trybunach, więc po meczu jak chcesz mi dać pierścionek, to śmiało" - zażartowała Stysiak. Siatkarka zdradziła, że choć może pozwolić sobie na docinki z Włochem, to w kwestii trenowania 44-latek przestrzega dyscypliny.