Magdalena Stysiak trafiła do Turcji przed początkiem obecnego sezonu wraz ze Stefano Lavarinim. Mimo że wcześniej grała w klubach z Polski - Grupie Azoty Chemiku Police i Grot Budowlanych Łódź - a także spędziła cztery sezony we Włoszech, nigdy dotąd nie sięgnęła po żadne trofeum. To zmieniło się po niedzielnym finale Pucharu Turcji. Fenerbahce zmierzyło się w nim z innym klubem ze Stambułu - Eczacibasi, którego zawodniczką jest Martyna Czyrniańska. Pierwszy set rywalizacji był wyrównany, ale zespół Stysiak i Lavariniego wygrał go 25:23. W drugim zdecydowanie lepsze były rywalki, ale kolejne partie z dość pewną przewagą wygrało Fenerbahce. Triumf 3:1 oznaczał dla klubu pierwsze trofeum w tym sezonie, a dla Stysiak pierwsze w karierze. Dotąd mogła bowiem cieszyć się co najwyżej ze srebrnych medali w TAURON Lidze oraz Serie A. Cios w wielki polski klub. Zapadła ostateczna decyzja sponsora Magdalena Stysiak i koleżanki z Fenerbahce świętowały w szatni. Pojawiło się nagranie Stysiak w finale była rezerwową. Miejsce w podstawowym składzie wywalczyła sobie ostatnio Melissa Vargas, pochodząca z Kuby reprezentantka Turcji, która dołączyła do zespołu dopiero w tym roku. W niedzielę 23-letnia Polka pomagała drużynie z rezerwy, zdobyła trzy punkty atakiem. Czyrniańska, która wraca do siebie po problemach ze zdrowiem, nie pojawiła się na boisku w drużynie Eczacibasi. Zawodniczki Fenerbahce mogły świętować pierwsze trofeum w tym sezonie. Wcześniej nie udało im się sięgnąć po Superpuchar Turcji - po tie-breaku przegrały bowiem z VakifBankiem Stambuł. W półfinale Ligi Mistrzów przegrały z kolei z Allianz Vero Volley Milano. Nie ma się więc co dziwić, że radość siatkarek ze Stambułu była ogromna. Jeszcze na boisku trwało świętowanie w złotym konfetti, które przeniosło się do szatni. W Turcji furorę robi filmik, który Fenerbahce zamieściło w mediach społecznościowych. Siatkarki odtańczyły przed trofeum “macarenę". Tylko na portalu X - dawniej nazywanym Twitter - nagranie zanotowało już ponad 750 tysięcy wyświetleń. Ważna wiadomość przed finałem Ligi Mistrzów. Jest oficjalne potwierdzenie