W sobotę szansy na awans na pierwsze miejsce nie wykorzystały Winiary Kalisz. Kaliszanki przegrały na wyjeździe z Energą Gedanią 2:3 (24:26, 21:25, 25:23, 25:15, 17:19). W spotkaniu kończącym piątą kolejkę LSK Muszynianka-Fakro pokonała Aluprof Bielsko-Biała 3:2 (24:26, 25:17, 24:26, 25:21, 15:10), czym zakończyła się czarna seria zespołu mistrza Polski. Podopieczne Bogdana Serwińskiego przegrały trzy mecze pod rząd, w tym dwa po tie-breaku, ale w sobotę, po pięciosetowej walce, spotkanie zakończyło się ich zwycięstwem. Siatkarki z Muszyny fatalnie rozpoczęły sobotni mecz. Co prawda po bloku Natalii Bamber było 1:0, ale po chwili - po dwóch atakach Katarzyny Jaszewskiej przyjezdne objęły prowadzenie. Po bloku BKS i ataku w aut Bamber siatkarki z Bielska prowadziły trzema punktami (4:1). Miejscowe jednak nie zrezygnowały z walki, a w końcówce seta zanotowano dwa wyniki remisowe (23:23, 24:24). Przy stanie po 24 dwa razy skutecznie zaatakowała Anna Podolec. W drugim secie na pierwszą przerwę techniczną zawodniczki schodziły przy stanie 8:5. Po wznowieniu gry dobrym blokiem popisała się wprowadzona pod koniec pierwszego seta Tina Lipicer, zaś po chwili skutecznie zaatakowała Bamber. Przy stanie 13:7 trener BKS Aluprof - Jacek Skrok - zdecydował się na zmianę rozgrywającej, na boisko weszła Monika Smak (za Milenę Sadurek). Nie zmieniło to diametralnie sytuacji, zaś przy stanie 24:17 Joanna Stanucha-Szczurek zaatakowała bez bloku w aut. W trzeciej odsłonie - przy stanie 10:16 - trener Serwiński zdecydował się na desperacki, lecz jak się okazało dobry krok. Wpuścił na boisko borykającą się z problemami zdrowotnymi Izę Bełcik, która poderwała swój zespół do walki. Miejscowe zdobyły cztery punkty pod rząd. Co prawda serię tę przerwała Podolec (14:17), lecz po chwili było po 18. Zacięta walka trwała do stanu 24:24 (wcześniej na rozegranie w zespole z Muszyny wróciła Ewa Cabajewska za Bełcik). Nadzieję miejscowych na wygranie seta zostały rozwiane po tym jak Lipicer została zablokowana, a w następnej akcji Marlena Mieszała zaatakowała bardzo niecelnie. Trener Serwiński głośno protestował u sędziów, że jedna z przyjezdnych siatkarek dotknęła siatki, lecz jego zdanie nie zostało uwzględnione. Nietypowy był początek IV seta. Przy stanie 0:2 Muszynianka-Fakro zdobyła... siedem punktów z rzędu (przy zagrywce Ewy Cabajewskiej). Miejscowe prowadziły później 14:8 i 21:16, ale bielszczanki potrafiły zmniejszyć stratę do jednego punktu (20:21, 21:22), aby fatalnie zagrać w końcówce seta. Tie-break był popisem Bamber, która skutecznie atakowała niemalże z każdej pozycji. Właśnie po jej zagraniu - przy stanie 14:10 - piłka odbiła się od bloku BKS-u, po czym poleciała poza boisko. Do Muszyny dotarła nowa rozgrywająca Muszynianki Fakro Samantha Carter, która nie mogła jednak grać ze względów proceduralnych (zbyt późno jej certyfikat został posłany do PZPS). Ma ona zastąpić Izę Bełcik, która z początkiem stycznia uda się do kliniki w Warszawie, gdzie czeka ją operacja ścięgna Achillesa. Bełcik podczas sobotniego meczu wyszła na boisko tylko na fragment trzeciego seta. Z kolei w zespole BKS nie grała Mariola Wojtowicz (z powodu przeziębienia). Muszynianka-Fakro: Dorota Pykosz, Marlena Mieszała, Dominika Sieradzan, Ewa Cabajewska, Anna Rybaczewska, Natalia Bamber, Magda Banecka (libero) oraz Anna Szydełko, Tina Lipicer, Izabela Bełcik. BKS Aluprof: Joanna Stanucha-Szczurek, Milena Sadurek, Anna Podolec, Katarzyna Jaszewska, Jolanta Studzienna, Fatma Duygu Sipahioglu, Paulina Maj (libero) oraz Rosica Janewa, Iwona Niedźwiedzka, Monika Smak, Edyta Kucharska. <a href="http://sport.interia.pl/siatkowka/tabela/terminarz-i-wyniki-lsk-faza-zasadnicza,120">Zobacz wyniki piątej kolejki LSK</a> i <a href="http://sport.interia.pl/siatkowka/tabela/liga-siatkowki-kobiet-sezon-20062007,119">tabelę</a>