- W dzisiejszych czasach odległość naprawdę nie jest problemem. Dostaję też kasety wideo z zapisem poszczególnych meczów - dodał Lozano, który przebywa obecnie w Argentynie i zamierza przyjechać na kilka dni do Polski w grudniu. - Prawdziwe emocje w lidze zaczynają się dopiero w play offach. I ja na te decydujące mecze przyjadę. A poza tym, mam w kontrakcie wpisane, że należy mi się urlop. Dwa miesiące wolnego w roku. I to z rzędu. No to teraz biorę listopad i część grudnia, wracam do Polski, a następnie urlop w styczniu i w lutym. Wszystko się zgadza. Jestem Argentyńczykiem, a nie Polakiem. Moja rodzina mieszka w Argentynie, a nie w Polsce. Dlatego wolne lubię spędzać u siebie w domu, w Argentynie. To chyba normalne?! - zakończył Lozano.