- Dlaczego nie było mnie na poprzednich meczach? Po pierwsze: były święta. Po drugie: nie myślcie, że leniuchowałem. Oglądałem naszych rywali w Lidze Światowej, Argentyńczyków w ich lidze. Byłem także na meczach w Brazylii - tłumaczył Lozano w "Przeglądzie Sportowym". - Gracze są nerwowi. Niektórych ponoszą emocje. Jest dużo błędów, ale to charakterystyczne dla spotkań play off. Mecz w Jastrzębiu stał na wyższym poziomie niż spotkanie w Olsztynie, ale w finale szanse będą wyrównane - ocenił mecz argentyński szkoleniowiec.