Problemy z kolanem Mika, który eksploatowany był na trzech frontach - w lidze, europejskich pucharach oraz w reprezentacji - miał od dwóch lat. Siatkarz próbował różnych form leczenia i rehabilitacji, ale i tak stracił sporą część obu sezonów. Wreszcie w maju zdecydował się na operację. - Poza jednym poważnym urazem nie miałem innych problemów. Owszem, przytrafiły mi się różnego rodzaju mikrourazy, ale one zdarzają się każdemu. Gdyby nie jedna ciągnąca się za mną od dłuższego czasu kontuzja kolana, tematu mojego zdrowia nigdy byśmy nie poruszali - zauważył. Według lekarzy zabiegł się powiódł i zawodnik mógł we wtorek wznowić treningi z zespołem. Ten uraz wyeliminował go jednak z udziału w mistrzostwach Europy, które na przełomie sierpnia i września odbędą się w Polsce. - Prawdziwy test przejdę za kilka dni, kiedy zacznę skakać. Wtedy przekonam się, w jakim stanie jest kolano. Mam nadzieję, że będę zdrowy w 100 procentach. Teraz muszę odbudować mięśnie czworogłowe uda, żeby wszystko znowu normalnie funkcjonowało. Wierzę, że do zaplanowanej pod koniec września pierwszej ligowej kolejki przypomnę sobie jak odbija się piłkę - stwierdził. Z poprzedniego sezonu w Lotosie Trefl został trener Andrea Anastasi, a z podstawowych zawodników, poza Miką, środkowy Wojciech Grzyb i atakujący Damian Schulz. - Mamy całkowicie nową drużynę. Kluczowa jest postać rozgrywającego, bo on przecież podbija co drugą piłkę, a my wymieniliśmy obu takich graczy. Skład jest interesujący i oby udało nam się zająć wyższą pozycję niż na zakończenie poprzednich rozgrywek - zaznaczył Mika. W 2015 roku gdańszczanie zostali wicemistrzami Polski, natomiast rok później uplasowali się na czwartej pozycji. 26-letni zawodnik przekonuje, że jego drużynę ponownie stać na zajęcie miejsca w czołowej czwórce. - Uważam, że mamy na to duże szanse. Z drugiej strony przed poprzednim sezonem dużo powiedziałem, a skończyliśmy rozgrywki na ósmej pozycji. Dlatego teraz nie chcę bawić się w proroka. Wiele może wyjaśnić się na początku sezonu. Odpowiedzi na niektóre pytania dostaniemy zapewne po kilku kolejkach, albo po pierwszej rundzie. Moim zdaniem możemy być dobrej myśli, bo ten zespół ma potencjał, żeby walczyć o najwyższe cele. Trzeba tylko ten potencjał znaleźć i uwolnić - zauważył. Zdaniem przyjmującego Lotosu Trefl ton rozgrywkom ekstraklasy będzie nadawać ten sam kwartet co w poprzednim sezonie, czyli ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, PGE Skra Bełchatów, Jastrzębski Węgiel oraz Asseco Resovia Rzeszów. - Ciekawy manewr przeprowadzono w Jastrzębskim Węglu. W tym zespole przedłużono kontrakty z czołowymi zawodnikami, a ponadto sprowadzono Kevina Tillie. Ta czwórka powinna rozegrać pomiędzy sobą walkę o medale, z zastrzeżeniem, że szyki może im pokrzyżować piąta ekipa. Każdy sezon miał cichego bohatera i liczę, że teraz będzie nim Lotos Trefl - podsumował Mika.