- To nie było pewne zwycięstwo. Nie zgodzę się, że jesteśmy lepsi od Bułgarów. Po prostu wygraliśmy kluczowe punkty w trzecim secie. Nie dziwię się, że trener rywali nie jest zadowolony, ale ja też nie jestem. Jesteśmy tu po to, by grać coraz lepiej, a dziś zagraliśmy gorzej niż wczoraj z Francją (1:3 - PAP). Efekt jest taki, że wygraliśmy i zdobyliśmy trzy punkty... To są jedyne plusy, jakie widzę po dzisiejszym meczu - powiedział po zakończeniu meczu trener Polaków. Zgadzał się z nim Fabian Drzyzga, rozgrywający reprezentacji Polski. - Cieszymy się, że wygraliśmy to spotkanie, ponieważ wczoraj zaliczyliśmy porażkę. Jednak nasza siatkówka wciąż nie jest na takim poziomie jak wcześniej. Nadal musimy ciężko pracować w kolejnym spotkaniu - stwierdził. Z kolei kapitan Bułgarów Nikołaj Uczikow, mimo niedosytu, był zadowolony z postawy swojej i kolegów. Dzień wcześniej jego drużyna przegrała 0-3 z Chinami. - Moje odczucia są dziś znacząco odmienne od wczorajszych. W piątek wiele rzeczy jeszcze u nas w ogóle nie funkcjonowało, a dziś już było pod tym kątem znacznie lepiej Cieszę się, że zmierza to w dobrym kierunku. To ważne, że codziennie robimy krok do przodu - powiedział Uczikow. Innego zdania był trener Bułgarów, Silvano Prandi. - W przeciwieństwie do kapitana mojego zespołu ja nie jestem zadowolony. Przegraliśmy drugi mecz w Ningbo i wciąż mamy zero punktów w tym turnieju. Jestem bardzo rozczarowany, bo straciliśmy szanse, by mieć większy dorobek. Gratulacje dla Polski, zasłużyła na zwycięstwo. Mam nadzieję, że w niedzielę będziemy w stanie dokonać pewnych zmian w naszej grze - zakończył Prandi.