W półfinałach Zenit rozbił mistrza Włoch Sir Colussi Sicoma Perugia 3:0. Civitanova natomiast pokonała ZAKS-ę Kędzierzyn-Koźle 3:1.Finał zapowiadał się pasjonująco, bo w obu drużynach aż roi się od gwiazd światowej siatkówki. W Zenicie prym wiodą m.in. Wilfredo Leon, Maksim Michajłow czy Matthew Anderson. W szeregach włoskiego zespołu błyszczą Osmany Juantorena, Cwetan Sokołow, Micah Christenson oraz znakomity libero Jenia Grebennikov.Faworytem oczywiście był Zenit, który w ostatnich latach dzieli i rządzi nie tylko na krajowym podwórku, ale też w Lidze Mistrzów. W ubiegłym roku rosyjski klub triumfował także w klubowych mistrzostwach świata. Włosi jednak zawiesili wysoko poprzeczkę i byli bliscy sprawienia sensacji.Już pierwszy set pokazał, że finał będzie siatkarską ucztą. Zenit wygrał dopiero na przewagi 29:27. Dwie kolejne partie padły łupem włoskiego zespołu 25:18 i 25:23. Prym wiódł Sokołow. Bardzo dobre zawody rozgrywał także Dragan Stanković. Obrońcy tytułu znaleźli się pod ścianą. Z opresji wybawił ich Wilfredo Leon, który znakomicie spisał się w końcówce czwartego seta. To Kubańczyk z polskim paszportem przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Zenita (25:23). Tie-break przez długi czas toczył się pod dyktando Włochów, którzy prowadzili już 11:7. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Wilfredo Leon. Głównie dzięki jego akcjom Zenit doprowadził do remisu 11:11. Pierwsi meczbola mieli jednak Włosi. Gospodarze obronili za sprawą atomowego ataku Leona (14:14). W następnej akcji pomylił się jednak Taylor Sander. Trener Civitanovy Giampaolo Medei poprosił o challenge, który potwierdził, że decyzja sędziego była słuszna. To oznaczało, że meczbola miał Zenit. Michajłow jednak zepsuł zagrywkę. Leon obił blok rywali i znów przed szansą stanęli gospodarze. Sprawę zamknął Leon asem serwisowym! Wcześniej w meczu o trzecie miejsce ZAKSA przegrała z Perugią 2:3. Zenit Kazań - Cucine Lube Civitanova 3:2 (29:27, 18:25, 23:25, 25:23, 17:15) RK