Oba zespoły spotkały się w poprzednim sezonie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Wtedy drużyna z Kędzierzyna-Koźla pokonała Włochów 3:2 na wyjeździe, ale w rewanżu to rywale byli lepsi. Dwa najbliższe starcia - w środę we Włoszech i 21 listopada w Kędzierzynie-Koźlu -zadecydują, która z drużyn zajmie pierwsze miejsce w grupie C, a którą czeka udział w play off.Zaksa poinformowała na swojej stronie internetowej, że do Trydentu poleci kontuzjowany przed ostatnim starciem z Jastrzębskim Węglem Piotr Gacek. Czy libero zagra w środowym spotkaniu z Trentino Diatec, jeszcze nie jest pewne. Tuż przed wylotem do Włoch drugi trener Sebastian Świderski poinformował, że decyzja w tej sprawie zapadnie już na miejscu."Do meczu zostało nam jeszcze półtora dnia. Wszystko zależy od samopoczucia Piotra, bo to ono jest najważniejsze. Zawodnik brał udział w ostatnich treningach przed wyjazdem, więc jesteśmy dobrej myśli" - stwierdził.Drugi szkoleniowiec kędzierzyńskiej drużyny dodał też, że póki co do Włoch nie poleciał Łukasz Koziura, młody zawodnik, który w meczu z Jastrzębskim zastąpił Gacka."Chcieliśmy w zamian za jednego z zawodników wziąć Łukasza, ale okazało się że nie można zamienić biletów. Będziemy się jednak starali, by doleciał do nas jeszcze we wtorek lub środę, gdyby okazało się, że Piotr jednak nie będzie mógł wystąpić" - wyjaśnił Świderski.We Włoszech na pewno nie zagra środkowy Łukasz Wiśniewski, który nabawił się kontuzji mięśnia łydki.Pierwszy trener Zaksy Daniel Castellani przed meczem stwierdził, że aby myśleć o zwycięstwie z włoską drużyną - w tej chwili najlepszą na świecie - Zaksa musi zagrać na maksimum swoich możliwości, a siatkarze z Trydentu nieco poniżej prezentowanego dotychczas poziomu.Dodał, że liczy na pełną formę zdrowotną swoich zawodników, również Gacka. Przyznał też, że występ Koziury na pozycji libero w starciu z Jastrzębskim Węglem był dość trudny - w dużej mierze przez stres młodego zawodnika."Zaczął bardzo nerwowo, ale widać było, że w trakcie meczu się poprawiał" - stwierdził trener.Z kolei brazylijski przyjmujący zespołu Felipe Fonteles, który w kilku kolejnych spotkaniach pokazał, że może być jednym z najlepszych nabytków Zaksy w tym sezonie, stwierdził przed meczem z Trentino, że być może "wiara w możliwości" rywali jest zbyt duża."Oczywiście, to znakomita drużyna - mistrz świata w ostatnich kilku sezonach. Ale my mamy też naprawdę dobrą ekipę, bardzo dobrze przygotowaną. Z meczu na mecz budujemy formę i przed każdym spotkaniem jesteśmy bardzo dobrze przygotowani pod względem technicznym i taktycznym" - powiedział Fonteles.Zdaniem Brazylijczyka, najmocniejszą stroną Trentino jest fakt, że zawodnicy tej ekipy radzą sobie z najmocniejszymi piłkami granymi serwisem i w ataku."Dlatego właśnie musimy bardzo dobrze zagrać serwisem, ale też blokiem" - podsumował przyjmujący Zaksy. I dodał: "Na pewno nie będzie to łatwy mecz dla nas, ale i dla przeciwnika. Widzowie mogą oczekiwać bardzo dobrego spotkania".