W tym sezonie LM kędzierzynianie radzili sobie dotychczas bardzo dobrze. W efektownym stylu przeszli przez fazę grupową, ale w ostatnich tygodniach złapali zadyszkę, a kilku czołowych graczy zmagało się z kłopotami zdrowotnymi. Nie to przeszkodziło im to jednak w wywalczeniu miejsca w Final Four. Tak dobrze nie było już w PlusLidze. Dominujący w fazie zasadniczej obrońcy tytułu nie bez problemu awansowali do finału, a w walce o złoto ulegli PGE Skrze Bełchatów 0:3 i 1:3. Występ w Kazaniu będzie ostatnim akordem sezonu dla klubu z województwa opolskiego. Tylko raz dotychczas stanął on na podium LM. W 2003 roku - jako Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle - zajął trzecie miejsce, a w 2002 i 2013 roku był czwarty. O poprawę tego wyniku nie będzie jej łatwo. By tak się stało zespół włoskiego trenera Andrei Gardiniego musi pokonać w sobotę Lube. Ostatnio drużyny te rywalizowały w grudniu w fazie grupowej klubowych mistrzostwach świata i ekipa z Italii zwyciężyła wówczas 3:2, a ostatecznie zajęła drugie miejsce, ustępując Zenitowi Kazań. ZAKSA odpadła po pierwszym etapie zmagań. Zespół z Maceraty w bieżącej edycji LM w pierwszej rundzie play off wyeliminował PGE Skrę Bełchatów. W latach 2007-10 zawodnikiem włoskiego klubu był Sebastian Świderski, obecny prezes ZAKSY. Wicemistrzowie Italii mogą pochwalić się jednym triumfem w LM, który miał miejsce w 2002 roku. W dwóch poprzednich edycjach tych rozgrywek wywalczyli trzecie miejsce. Weekendowy występ w Kazaniu będzie dla kędzierzynian ostatnią w tym sezonie szansą na wywalczenie klubowego trofeum. Poza brakiem złotego medalu w ekstraklasie i KMŚ nie sięgnęli bowiem także ani po Superpuchar, ani po Puchar Polski. Pierwszy półfinał, z udziałem ZAKSY, rozpocznie się w sobotę o godz. 15 czasu polskiego. Potem na boisko w Kazaniu wyjdą zawodnicy miejscowego Zenita, triumfatora trzech ostatnich edycji LM, oraz Sir Colussi Sicoma Perugia. Finał i mecz o trzecie miejsce zaplanowano na niedzielę.