Zaczęliśmy zajęcia z pięcioma zawodnikami, potem doszedł jeden, następnie kolejnych czterech, a na czterech wciąż czekamy" - wyliczył Australijczyk. W Berlinie jego zespół zagra kolejno z rosyjskim Zenitem Kazań, słoweńskim ACH Volley Lubljana i gospodarzami Recycling Volleys. Przyznał, że forma zawodników pozostaje niewiadomą. "Niektórzy gracze będą mieli przed turniejem trzy dni na trening po dwóch tygodniach spędzonych w domu. Kto i w jakim wymiarze zagra, będzie zależało od zdrowia i reakcji organizmów" - dodał szkoleniowiec. W Berlinie będzie mógł wystąpić środkowy Grzegorz Kosok, który kontrakt z klubem podpisał tydzień przed zawodami. "Liga Mistrzów to elitarne rozgrywki, z drugiej strony rozegranie trzech meczów w ciągu trzech dni również odciśnie piętno na zespołach. Trenerzy będą musieli wykazać się mądrością przy ustalaniu składów. Z tego powodu kibice mogą nie zobaczyć w niektórych spotkaniach najwyższego poziomu" - stwierdził Reynolds. Trener jastrzębian w przeszłości prowadził ekipę z Berlina. "To zespół zawsze mocny u siebie. Na pewno ten obecny różni się od tego z lat minionych, będzie więc interesujące zobaczyć go w akcji. Powrót do Berlina? Nie ma żadnych sentymentów. W sporcie i rywalizacji zawsze jest wojna i szansa na zwycięstwo" - zaznaczył. Więcej aktualności sportowych znajdziesz tutaj! Kliknij!