We wtorek trener PGE Skry Bełchatów Jacek Nawrocki mówił, że jego zespół chce wygrać spotkanie i umocnić się na pierwszym miejscu w grupie. Pozwoli to jego drużynie spokojnie patrzeć na kolejne mecze. W środę jego plan został zrealizowany, choć kibice liczyli, że bełchatowianie zdobędą trzy, a nie dwa punkty. Zespół ze Słowenii okazał się trudnym przeciwnikiem. W pierwszym secie do pierwszej przerwy technicznej (8:7 dla Lublany) gra była wyrównana. Później goście punkt po punkcie zaczęli zwiększać przewagę, bo grali odważnie i przyspieszyli grę. W pewnym momencie prowadzili już 23:18. Kiedy wydawało się, że ACH pewnie wygra pierwszego seta, straty zaczęli odrabiać siatkarze Skry. Doprowadzili do wyniku 23:24. Ostatnia piłka należała jednak do gości. Drugi set rozpoczął się podobnie jak pierwszy. Zespoły zdobywały punkt za punkt. Później goście zwiększyli przewagę (19:13) grając szybko i mądrze. Jednak od tego momentu coraz lepiej zaczęli radzić sobie bełchatowianie. Odrobili straty i wyszli nawet na prowadzenie 26:25. Końcówka należała znów do gości, którzy - po autowej zagrywce Bartosza Kurka - ostatecznie wygrali seta 30:28. O porażce bełchatowian w dwóch pierwszych partiach zadecydowało dużo popełnionych prostych błędów. Aby pozostać w grze, zawodnicy Skry musieli wygrać trzeciego seta. I tak się stało. Bełchatowianie zaczęli grać odważniej, byli bardziej skoncentrowani. Lepiej atakowali i bronili. Zaczęła funkcjonować druga linia. Po bardzo dobrej grze wygrali tę partię 25:21. Czwarty set to zdecydowana przewaga Skry, która prowadziła od samego początku. O zwycięstwie w meczu miał zadecydować ostatni piąty set. Do stanu 10:10 gra była wyrównana, jednak końcówka należała do bełchatowian, którzy wygrali 15:12. Trener gości Igor Kolaković powiedział po meczu, że po zwycięstwie w dwóch pierwszych setach jego zawodnicy zadowolili się zdobyciem jednego punktu. "Prysła koncentracja w naszej grze" - dodał. Według niego ważnym momentem w spotkaniu było pojawienie się w zespole Skry Bartosza Kurka, który jego zdaniem jest zawodnikiem "potrafiącym zrobić różnicę". Zaznaczył, że rywalizacja jego zespołu z bełchatowianami jeszcze się nie zakończyła. Trener Skry Jacek Nawrocki ocenił, że przyczyną porażki w dwóch pierwszych setach były błędy "w krótkich jego odcinkach". "Co z tego, że goniliśmy wynik i byliśmy blisko. Przegrana 0:25 jest taka sama jak 23:25" - mówił. Wierzył jednak, że zespół się podniesie, choć - jak twierdził - od samego początku był przygotowany na twardą grę. PGE Skra Bełchatów - ACH Volley Lublana 3:2 (23:25, 28:30, 25:21, 25:18, 15:12) PGE Skra Bełchatów: Mariusz Wlazły, Daniel Pliński, Karol Kłos, Konstantin Cupkovic, Miguel Falasca, Michał Winiarski, Paweł Zatorski (libero) oraz Paweł Woicki, Bartosz Kurek, Michał Bąkiewicz, Aleksandar Atanasijević. ACH Volley Lublana: Uros Kovacević, Andrej Flajs, Milan Rasić, Dejan Vincić, Alen Sket, Adam Simac, Daniel Lewis (libero) oraz Klemen Cebulj, Jan Klobucar, Matej Vidic, Alan Komel, Gregor Ropret. Wyniki meczów 3. kolejki i tabele: grupa C PlanetWin 365 Trentino - Zaksa Kędzierzyn Koźle 2:3 (23:25, 17:25, 25:23, 26:24, 17:19) CAI Teruel - Partizan Belgrad 3:1 (25:14, 25:14, 18:25, 26:24) tabela: M Z-P sety pkt 1. Zaksa Kędzierzyn-Koźle 3 3-0 9:4 8 2. Trentino PlanetWin365 3 2-1 8:3 7 3. CAI Teruel 3 1-2 4:7 3 4. Partizan Belgrad 3 0-3 2:9 0 grupa F PGE Skra Bełchatów - ACH Volley Lublana 3:2 (23:25, 28:30, 25:21, 25:18, 15:12) w czwartek Budvanska Rivijera Budva - Tours VB tabela: M Z-P sety pkt 1. PGE Skra Bełchatów 3 3-0 9:3 8 2. Tours VB 2 1-1 4:3 3 3. ACH Volley Lublana 3 1-2 5:8 3 4. Budvanska Rivijera Budva 2 0-2 2:6 1