Lokomotiw w Lidze Mistrzów przegrał do tej pory tylko jedno spotkanie. W fazie grupowej niespodziewanie uległ siatkarzom Voleibol Teruel. Siatkarze z Nowosybirska między innymi dwa razy pokonali Jastrzębski Węgiel. W pierwszej rundzie fazy play-off Lokomotiw dwa razy pokonał Tomis Constantę. Rywale Resovii wygrali Ligę Mistrzów w 2013 roku.Rzeszowianie byli najlepsi w grupie C, a potem pokonali VFB Friedrishafen. Asseco już kolejny sezon marzy o awansie do Final Four siatkarskiej Ligi Mistrzów. W ostatnich sezonach podopieczni Andrzeja Kowala regularnie odpadali tuż przed turniejem finałowym. Od początku spotkania na parkiecie trwała męska i twarda walka. Zespoły bombardowały się zagrywką i nie wstrzymywały ręki w ataku. Przed pierwszą przerwą techniczną na dwupunktowe prowadzenie wyszli siatkarze z Nowosybirska. Przy zagrywce Marko Ivovicia Resovia najpierw odrobiła straty, a potem wyszła na prowadzenie 13:10! Po mocnym ataku Camejo z lewego skrzydła, Lokomotiw doprowadził do remisu 15:15. W dalszej części seta niemal bezbłędny był Camejo. Rzeszowianie grali zbyt nerwowo i stopniowo gospodarze zyskiwali przewagę. Lokomotiw wygrał pierwszego seta 25:20. Drugi set rozpoczął się po myśli Resovii. Dużo piłek Fabian Drzyzga posyłał do Ivovicia, który radził sobie z wysokim blokiem Rosjan. Po ataku Serba drużyny zeszły na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 6:8. Jochen Schoeps najpierw zaskoczył rywali przebiciem palcami, a potem potężnie zaatakował po ostrym skosie i Resovia prowadziła już 16:12. Dobra zagrywka i skuteczna gra blokiem pozwoliły Asseco dowieźć przewagę do końca seta i drugą odsłonę wygrać 25:21. W trzeciej partii również oglądaliśmy zażartą walkę punkt za punkt. Na początku lekką przewagę zyskali gospodarze, choć kilka decyzji sędziów wywołało kontrowersje i wściekłość trenera Resovii Andrzeja Kowala. Nie wyprowadziło to z równowagi wicemistrzów Polski i to właśnie oni prowadzili na pierwszej przerwie technicznej 8:7. Potem było jeszcze lepiej. Rzeszowianie zatrzymali blokiem Lukasa Divisza i wypracowali dwa "oczka" przewagi (13:11). Na drugą przerwę techniczną nasz zespół schodził prowadząc 16:13.Rosjanie nie poddali się i mozolnie odrabiali straty. Kiedy w ataku pomylił się Schoeps na tablicy wyników był remis 20:20. Zanosiło się na emocjonującą i nerwową końcówkę. I tak też było. Przy stanie 22:22 dwoma skutecznymi atakami popisał się Nikołaj Penczew i Resovia miała setbola. Kolejne dwie akcje padły jednak łupem Lokomotiwu (24:24). Świetnie w naszym zespole spisywał się w ataku Ivović. W końcu Resovia przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a decydujący punkt w tym secie zdobyła po nieudanym ataku Denisa Zemczenoka. Rzeszowianie złapali wiatr w żagle i w czwartym secie zagrali koncertowo. Na pierwszej przerwie technicznej rzeszowianie prowadzili 8:5, a na drugiej już 16:9! Wicemistrzowie Polski dominowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Resovia wygrała czwartego seta 25:17 i cały mecz 3:1!Rewanż za tydzień w Rzeszowie. Zwycięzca tego dwumeczu wystąpi w Final Four, który odbędzie się w dniach 28-29 marca w Berlinie. Lokomotiw wygrał LM w sezonie 2012/13. Resovia jeszcze nigdy nie brała udziału w turnieju finałowym tych rozgrywek. W sezonie 1972/1973 zaś zajęła drugie miejsce w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych (odpowiednik obecnej LM). Lokomotiw Nowosybirsk - Asseco Resovia 1:3 (25:20, 21:25, 27:29, 17:25) Lokomotiw: Siergiej Butko, Denis Zemczenok, Artiom Wolwicz, Aleksander Abrosimow, Oriol Camejo, Lukas Divisz - Walentin Gołubiew (libero) - Walery Komarow, Stanisław Jeremin, Paweł Moroz, David Lee. Resovia: Fabian Drzyzga, Jochen Schoeps, Piotr Nowakowski, Russell Holmes, Nikołaj Penczew, Marko Ivović, Krzysztof Ignaczak (libero) - Lukas Tichacek, Dawid Konarski.