We wtorek zmagania w LM rozpoczęły dwa polskie zespoły. Mistrz Polski ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonał w trzech setach turecki Stambuł BBSK. Niemiłą niespodziankę sprawiła PGE Skra Bełchatów, która przegrała z debiutantem rumuńskim SCMU Craiova 1-3.Rzeszowianie trafili do grupy B z Duklą Liberec, Berlin Recycling Volleys i Cucine Lube Civitanova."Mamy wysokie ambicje, bardzo chcemy awansowa do finału rozgrywek. Jednak ja jestem zwolennikiem małych kroków, najważniejszy jest dla nas najbliższy mecz i na tym się koncentrujemy" - powiedział trener Asseco Resovii Andrzej Kowal na oficjalnej stronie klubu. Faworytem spotkania była Asseco Resovia. Od początku spotkania rzeszowianie dyktowali warunki gry. Wicemistrzowie Polski prowadzili 3:1, 8:4, 11:5. Gospodarze nie mieli argumentów, żeby przeciwstawić się polskiej drużynie, która spokojnie kontrolowała wydarzenia na boisku. Ani przez chwilę zwycięstwo Asseco Resovii w pierwszej partii nie było zagrożone. Wynik 25:14 mówi sam za siebie. Wysoka porażka nie zdeprymowała Czechów, którzy wzmocnili zagrywkę i przyniosło to efekt. Gospodarze wypracowali trzy "oczka" przewagi (6:3). Rzeszowianie ruszyli w pogoń. Do remisu 8:8 doprowadzili, kiedy zablokowali Adriana Patuchę - Polaka broniącego barw Dukli. W kolejnych fragmentach oglądaliśmy wyrównaną walkę. Po drugiej przerwie technicznej sytuacja wróciła do normy. Asseco Resovia "odskoczyła" na kilka punktów i to odebrało rywalom ochotę do walki. Siatkarze Andrzeja Kowala wygrali drugiego seta 25:16, a ostatni punkt zdobył atakiem z krótkiej Bartłomiej Lemański. Początek trzeciej odsłony do złudzenia przypominał, to co działo się w drugiej. Znów na prowadzenie 6:3 wyszli siatkarze Dukli. Asseco Resovia musiała gonić wynik. Sygnał do odrabiania strat dał Frederic Winters asem serwisowym. Rzeszowianie doprowadzili do remisu 12:12 i wydawało się, że szybko opanują sytuację. Gospodarze jednak nie zamierzali łatwo się poddać. Przy stanie 19:12 w aut zaatakował Jochen Schoeps i zrobiło się niebezpiecznie. Czesi szansę wykorzystali. Jan Galabov atakiem z lewego skrzydła zakończył trzecią odsłonę - 25:21 dla Dukli. Gospodarze złapali wiatr w żagle. Na boisku rozgorzała walka punkt za punkt. Przy stanie 11:12 Andrzej Kowal posłał w bój Gavina Schmitta, który zastąpił Schoepsa. Dukli dopisywało też szczęście, kiedy po zagrywce Patuchy piłka zahaczyła o taśmę i spadła po stronie Asseco Resovii (11:14). Czesi cały czas utrzymywali dwa, trzy punkty przewagi. Andrzej Kowal dokonał dalszych zmian m.in. na boisku pojawił się Marcin Możdżonek. I to pomogło, bo rzeszowianie doprowadzili do remisu 22:22. Kolejne dwie akcje padły jednak łupem Dukli (24:22). Pierwszego setbola Asseco Resovia obroniła, ale chwilę później Schmitt zepsuł zagrywkę i niespodziewanie zrobiło się 2:2 w setach. W tie-breaku oglądaliśmy walkę punkt za punkt. Zmiana stron boiska odbyła się przy prowadzeniu Asseco Resovii 8:7. Chwilę później błąd przekroczenia linii ataku popełnił jeden z Czechów i było 9:7. Dobrą passę przerwał Dawid Dryja, który posłał zagrywkę w siatkę. Przewaga została roztrwoniona po ataku w aut Johna Perrina (10:10). Sporo krwi napsuł rzeszowianom Patucha mocnym serwisem, a w ataku też był nie do zatrzymania. Asseco Resovia miała meczbola, kiedy Dryja pojedynczym blokiem zatrzymał Alesa Spravkę (14:13). Dukla obroniła się potężnym atakiem Patuchy. Drugą szansę rzeszowianie mili po skutecznym ataku Schmitta z drugiej linii (15:14). I znów Patucha doprowadził do remisu. Trzeciej okazji nasz zespół już nie zmarnował, a mecz zakończył efektownym blokiem Perrin. Najwięcej punktów w ekipie z Rzeszowa zdobył Perrin - 25. W zespole rywali najlepiej punktował Patucha - 19. W innym meczu tej grupy Berlin Recycling Volleys wygrał u siebie z Cucine Lube Civitanova 3:1. Kolejne spotkanie LM rzeszowianie rozegrają w hali Podpromie 22 grudnia z Berlin Recycling Volleys. Rywalizacja w fazie grupowej potrwa do 1 marca przyszłego roku. Awans do 1. rundy play off uzyskają po dwa najlepsze zespoły z każdej grupy oraz dwie ekipy z trzecich miejsc z najlepszym bilansem. Jeśli z tego grona zostanie wyłoniony organizator turnieju finałowego, prawo gry uzyska kolejna drużyna z trzeciego miejsca. Final Four LM zaplanowano na 29-30 kwietnia. Dukla Liberec - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (14:25, 16:25, 25:21, 25:23, 15:17) Dukla Liberec: Lubomir Stanek, Jakub Janouch, Sławomir Stolc, Adrian Patucha, Libor Leikep,, Ales Spravka, Vaclav Kopacek (libero) oraz Jan Galabov, Jakub VeselyAsseco Resovia: Bartłomiej Lemański, John Perrin, Lukas Tichacek, Dawid Dryja, Jochen Schoeps, Frederic Winters, Damian Wojtaszek (libero) oraz Marcin Możdżonek, Marko Ivović, Gavin Schmitt, Dominik Depowski, Piotr Nowakowski