LM siatkarzy. Azimut Modena - Asseco Resovia Rzeszów 3:1
Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów przegrali na wyjeździe z Azimutem Modena 1:3 w rewanżowym meczu 1. rundy play off Ligi Mistrzów. Podopieczni Andrzeja Kowala u siebie również przegrali 2:3 i odpadli z rozgrywek. W środę z Champions League pożegnały się dwa inne polskie zespoły ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i PGE Skra Bełchatów.
Pierwszy mecz w Rzeszowie był bardzo zacięty i dostarczył sporo emocji. Powody do radości mieli jednak Włosi, którzy wygrali 3:2. Rzeszowianie nie stali na straconej pozycji, ale faworytem spotkania rewanżowego nie byli.
Od początku spotkania obie drużyny postawiły na mocną, ryzykowną zagrywkę. Rzeszowianie duże kłopoty mieli z serwisem Nemanji Petricia. Dzięki jego postawie w polu zagrywki, a także skuteczności w kontrach Earvina N'Gapetha gospodarze "odskoczyli na 10:7. Potem przewagę powiększyli aż do pięciu punktów (20:15). W tym fragmencie Asseco Resovia miała problemy w przyjęciu, a także ze skończeniem ataku. Gospodarze za szybko uwierzyli, że tego seta mają już w kieszeni. Siatkarze Andrzeja Kowala ruszyli w pościg. Rozegrał się Jochen Schoeps, dobrze spisywał się także Marko Ivović. To właśnie po atomowym ataku Serba rzeszowianie doprowadzili do remisu 22:22. Wtedy sprawę w swoje ręce wziął N'Gapeth. Reprezentant Francji swobodnie minął blok Asseco Resovii dając swojej drużynie setbola (24:23). Chwilę później mocnym serwisem zakończył pierwszego seta. Z zagrywką Francuza nie poradził sobie John Gordon Perrin.
Początek drugiej partii należał do Asseco Resovii, która prowadził 2:0. Włosi jednak szybko doprowadzili do remisu (2:2). Gospodarze nie zwalniali ręki w polu zagrywki. Przy stanie 7:7 potężnym serwisem popisał się Luca Vettori. Sędziowie pokazali aut, ale trener Modeny Lorenzo Tubertini poprosił o wideoweryfikację. Okazało się, że piłka spadła na linię. Pierwsza przerwa techniczna odbyła się przy prowadzeniu Włochów 8:7. Po przerwie Vettori znów mocno zaserwował, ale rzeszowianie dobrze dograli do Fabian Drzyzgi. Błąd poełnił jednak Perrin, który nie trafił w boisko. W następnej akcji Kanadyjczyk zrehabilitował się. Na drugą przerwę techniczną gospodarze schodzili z dwoma "oczkami" w zapasie (16:14). Potem jednak trzy punkty z rzędu zdobyła Resovia. W kolejnych fragmentach oglądaliśmy walkę punkt za punkt do stanu 20:20. Wtedy rozpoczął się koncert rzeszowian w bloku. Dwukrotnie zatrzymany został N'Gapeth. Sfrustrowany Francuz w następnej akcji zaatakował w siatkę. Rozbici Włosi już nie podjęli walki. Ostatni punkt w tym secie zdobył Ivović, który skończył kontrę przyjezdnych.
Rzeszowianie złapali wiatr w żagle. W trzecim secie to oni dominowali na boisku do drugiej przerwy technicznej. Bardzo dobrze spisywali się Ivović, Schoeps i Perrin. Asseco Resovia wypracowała sobie aż pięć punktów przewagi (16:11). Wtedy do pracy zabrali się Włosi. W polu zagrywki pojawił się Petrić, który zagrywką siał spustoszenie w szeregach Asseco Resovii. Przewaga rzeszowian stopniała do jednego punktu (17:16). Kiedy zablokowany został Bartłomiej Lemański na tablicy wyników był remis 18:18. Końcówka tej partii była zacięta. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, a konkretnie do Vettoriego. To po jego ataku Modena miała setbola, a chwilę później Włoch popisał się znakomitą zagrywką (25:23).
W czwartym secie gospodarze prowadzili już 10:6. Siatkarze Andrzeja Kowala jednak nie zamierzali "odpuścić". Świetnie zagrywał Perrin, a kontry kończyli Ivović i Schoeps. Po asie serwisowym Kanadyjczyka Asseco Resovia zniwelowała straty (10:10). Rzeszowianie grali koncertowo, a w końcówce zbudowali trzy "oczka" przewagi (22:19). Za sprawą N'Gapetha gospodarze doprowadzili do remisu (22:22), ale kiedy Francuz skończył kontrę atakiem z drugiej linii było 23:22 dla Modeny. Po autowym ataku Ivovicia Włosi mieli meczbola. Asseco Resovia jeszcze się obroniła, ale nieudana zagrywka Ivovicia zakończyła mecz.
W kolejnej rundzie Azimut zmierzy się z innym włoskim zespołem Cucine Lube Civitanova.
ZAKSA w środę po raz drugi przegrała z rosyjskim Biełogorje Biełgorod 1:3, tym razem w swojej hali. Z kolei ekipa z Bełchatowa wprawdzie wygrała na wyjeździe z włoskim Cucine Lube Civitanova 3:2, ale wcześniej uległa u siebie 1:3. W rewanżu losy rywalizacji rozstrzygnęły się już po dwóch setach, wygranych przez włoski zespół.
RK
Azimut: Kevin Le Roux, Dragan Travica, Earvin N'Gapeth, Maxwell Holt, Luca Vettori, Nemanja Petrić, Salvatore Rossini (libero) oraz Santiago Orduna, Jacopo Massari, Swan N'Gapeth,
Resovia: John Gordon Perrin, Dawid Dryja, Marko Ivović, Jochen Schoeps, Fabian Drzyzga, Marcin Możdżonek, Mateusz Masłowski (libero) oraz Thibault Rossard, Bartłomiej Lemański, Thomas Jaeschke
wtorek
*Dynamo Moskwa - Arkas Izmir 3:0 (25:23, 25:22, 33:31) pierwszy mecz 3:0 dla Dynama
*Berlin Recycling Volleys - BBSK Stambuł 3:2 (21:25, 18:25, 25:13, 25:14, 16:14); złoty set 15:11 pierwszy mecz 3:2 dla BBSK
środa
*Cucine Lube Civitanova - PGE Skra Bełchatów 2:3 (26:24, 25:16, 26:28, 15:25, 13:15) pierwszy mecz 3:1 dla Cucine
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - *Biełogorje Biełgorod 1:3 (22:25, 25:20, 24:26, 21:25) pierwszy mecz 3:1 dla Biełogorje
*Zenit Kazań - Knack Roeselare 3:0 (25:19, 25:16, 25:20) pierwszy mecz 3:0 dla Zenita
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.