Rzeszowianie znakomicie zagrali w Nowosybirsku wygrywając z triumfatorem LM z 2013 roku 3:1 i przed rewanżem u siebie byli w korzystnej sytuacji. Podopiecznym Andrzeja Kowala wystarczyło wygrać dwa sety, żeby znaleźć się w Final Four. Zwycięstwo Rosjan w hali Podpromie 3:0 lub 3:1 sprawiłoby, że o tym, kto zagra w Berlinie decydowałby "złoty set".Wicemistrzowie Polski doskonale zdawali sobie sprawę z niepowtarzalnej szansy. Rywale natomiast nie zamierzali "odpuścić", a przede wszystkim chcieli zatrzeć złe wrażenie z pierwszego spotkania.Pierwsza partia należała do gości, którzy wygrali dosyć pewnie 25:20. Druga odsłona była wyrównana do stanu 16:16. Potem koncertowo zagrała Asseco Resovia. Od stanu 20:19 rzeszowianie zdobyli pięć punktów z rzędu! Wicemistrzowie Polski doprowadzili do remisu 1:1 w setach. Do pełni szczęścia brakowało im tylko jednej wygranej partii.Na początku trzeciej odsłony lekką przewagę miał Lokomotiw. Gospodarze jednak szybko odrobili straty i na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:7. Później na boisku oglądaliśmy zaciętą walkę punkt za punkt. Trudno się dziwić - ten set miał niebagatelne znaczenie dla jednych i drugich. W emocjonującej końcówce więcej zimnej krwi zachowali rzeszowianie, którzy wygrali 25:22 i tym samym zapewnili sobie awans. Osiągnięcie wymarzonego celu sprawiło, że w szeregach gospodarzy wkradło się rozprężenie w czwartym secie, co wykorzystali Rosjanie doprowadzając do stanu 2:2 w setach. O zwycięstwie w tym spotkaniu zadecydował tie-break. Po zaciętej walce lepsi okazali się goście, którzy wygrali 17:15 i cały mecz 3:2.Znamy już wszystkich uczestników turnieju finałowego Ligi Mistrzów, który w dniach dniach 28-29 marca odbędzie się w Berlinie. Berlin Volleys jako gospodarz nie musiał grać w play off. Oprócz Asseco Resovii awans wywalczyły PGE Skra Bełchatów i Zenit Kazań. Mistrz Polski wygrał rywalizację z włoskim Sir Safety Perugia. Rosjanie natomiast okazali się lepsi od drużyny Marcina Możdżonka i Michała Kubiaka Halkbank Ankara. Turecki zespół wygrał u siebie z Zenitem 3:2, ale wcześniej uległ na wyjeździe 0:3.W półfinale Asseco Resovia zmierzy się ze Skrą, a Berlin Volleys z Zenitem. Po raz pierwszy w historii dwie polskie drużyny wystąpią w turnieju finałowym LM. Andrzej Kowal (trener Asseco Resovii): - Poziom meczu był słabszy niż spotkania w Nowosybirsku, ale emocje były zdecydowanie większe. W pierwszym secie zagraliśmy ogromnie spięci, popełnialiśmy błędy na zagrywce i w przyjęciu. Świadomość, że do awansu jest tak niedaleko, trochę sparaliżowała chłopaków, ale wiedzieliśmy, że to tylko kwestia czasu, kiedy wrócą do swego poziomu, bo na treningach prezentują wysoką formę. Ze Skrą w Berlinie będzie bardzo ciekawy mecz. Teraz przed nami kluczowe mecze w lidze z Jastrzębskim Węglem. Fabian Drzyzga (rozgrywający Asseco Resovii): - Po zwycięstwie w Nowosybirsku, to my byliśmy faworytem w rewanżu, wytrzymaliśmy presję, zagraliśmy dobrą siatkówkę. W pierwszym secie nie wchodziła nam zagrywka, ale tylko kwestią czasu było, kiedy zacznie wchodzić. Wynik remisowy był w każdym secie dla nas korzystny, bo Rosjanie nie byli odporni psychicznie. Oni dzisiaj robili różnicę tylko na zagrywce. Wszyscy grali dobrze. Cieszę się, że jesteśmy w Final Four, ale to nie jest jeszcze koniec, nie chcę zająć tam czwartego miejsca, cieszę się, że będzie polski półfinał, to dla polskiej siatkówki kolejny plus. Denis Zemczenok (atakujący Lokomotiwu Nowosybirsk): - Był to dobry, interesujący mecz, choć oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z rezultatu. Obie drużyny grały dobrze, była walka, a sądząc po reakcjach kibiców, podobało im się to spotkanie. Wszystko, jak zawsze rozstrzygało się w końcówce. Zagrywka lepiej nam dziś wychodziła niż w spotkaniu w Nowosybirsku. Jest nam jednak smutno, bo odpadliśmy z rywalizacji, napotkaliśmy na lepszy zespół. Resovii życzę sukcesu w Final Four, jeżeli Resovia wygra ten finał, to będziemy mniej zawiedzeni. Wyniki 2. rundy fazy play off Ligi Mistrzów siatkarzy (gwiazdka oznacza awans): Asseco Resovia Rzeszów* - Lokomotiw Nowosybirsk 2:3 (20:25, 25:19, 25:22, 19:25, 15:17) pierwszy mecz 3:1 PGE Skra Bełchatów* - Sir Safety Perugia 3:1 (16:25, 25:22, 25:23, 25:18) pierwszy mecz 2:3 Halkbank Ankara - Zenit Kazań* 3:2 (25:23, 17:25, 25:18, 23:25, 16:14) pierwszy mecz 0:3