- Liga Mistrzów jest najlepszym turniejem świata na poziomie klubowym. To zaszczyt brać w niej udział. Pierwszy mecz rozgrywamy z polską drużyną - ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. To zespół, który składa się z bardzo utalentowanych zawodników. Większość z nich gra w reprezentacji Polski i jest jeszcze kilku graczy z reprezentacji Belgii, Francji i Portoryko. Ponadto będziemy grać przeciwko jednemu z najlepszych rozgrywających świata, Benjaminowi Toniuttiemu - powiedział przed spotkaniem Glenn Hoag, trener tureckiej drużyny. Pierwszą partię spotkania od punktowego ataku ze środka rozpoczął Mateusz Bieniek. Na początku tego seta obaj rozgrywający bardzo często rozgrywali piłki do swoich środkowych. Chwilę przed przerwą techniczną to gospodarze objęli jednopunktowe prowadzenie (8:7). Do stanu 11:11 zespoły grały punkt za punkt. Następnie siatkarze Arkasu, dzięki dobrej grze blokiem, odskoczyli na trzy "oczka" 14:11. W tej sytuacji Andrea Gardini, trener ZAKS-y, poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Kędzierzynianie uspokoili swoją grę i tym razem to oni zmusili przeciwników do błędów, doprowadzając do remisu 15:15. Od tego momentu zespoły ponownie grały punkt za punkt. Końcówka premierowej odsłony meczu była zacięta. Jednak więcej zimnej krwi zachowali polscy zawodnicy. Najpierw asa serwisowego na stronę rywali posłał Łukasz Wiśniewski, a w kolejnej akcji skutecznie z prawego skrzydła zaatakował Maurice Torres, kończąc seta. Seta numer dwa od dobrego ataku z lewego skrzydła rozpoczął Gökhan Gökgöz. W tej części meczu drużyny grały bardzo równo. Chwilę przed przerwą techniczną zagrywkę zepsuł Sam Deroo (7:8). Niestety w dalszej części tej partii ZAKSA zaczęła mieć problemy ze skutecznym atakiem, co wykorzystali zawodnicy z Turcji, którzy prowadzili 16:13 i 18:15. Impuls do lepszej gry mistrzom Polski dał Deroo, który popisał się kilkoma dobrymi serwisami (19:20). Z kolei punktowy blok na Christianie Frommie dał ekipie z Kędzierzyna-Koźla remis 20:20. Końcówka drugiej partii była niezwykle zacięta. Drużyny grały na przewagi. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść 30:28 przechylili kędzierzynianie. Ostatni punkt dzięki punktowej zagrywce zdobył Torres. W kolejnej partii ZAKSA poszła za ciosem. Podbudowana wygraną w dwóch zaciętych końcówkach zaczęła trzeciego seta od prowadzenia 8:5. W dalszej części to polski zespół dyktował warunki gry. Zawodnicy nie zwalniali ręki ani w polu serwisowym, ani w ataku. Nie do zatrzymania był Torres. To właśnie po jego kolejnym udanym ataku mistrzowie Polski schodzili na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:11. Co prawda podopieczni Hoaga starali się jeszcze nawiązać walkę z polską drużyną. Jednak to zespół z Opolszczyzny kontrolował grę (23:20). Ostatni punkt na wagę zwycięstwa z lewego skrzydła zdobył Deroo 25:23. Za dwa tygodnie mistrzowie Polski u siebie podejmą wicemistrza Włoch Trentino Diatec. Arkas Izmir - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 28:30, 23:25) Arkas: Christian Fromm, Mert Matic, Gokhan Gokgoz, Michael Sanchez, Mustafa Koc, Muhammet Kaya i Burak Mert (libero) oraz Adis Lagumdzija, Caner Ergul, Muzaffer Yonet. ZAKSA: Benjamin Toniutti, Mateusz Bieniek, Rafał Buszek, Sam Deroo, Łukasz Wiśniewski, Maurice Torres i Paweł Zatorski (libero) oraz Sławomir Jungiewicz. Noliko Maaseik - Trentino Diatec 1:3 (17:25, 23:25, 25:23, 17:25) tabela: M Z P sety pkt 1. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1 1 0 3-0 3 2. Trentino Diatec 1 1 0 3-1 3 3. Noliko Maaseik 1 0 1 1-3 0 4. Arkas Izmir 1 0 1 0-3 0