Po dwóch kolejkach Ligi Mistrzyń Impel i Omiczka pozostają bez zwycięstwa. Zespołowi z Rosji udało się jednak wygrać dwa sety w starciu z Volero Zurich, z którym wicemistrzynie Polski w pierwszej kolejce rozgrywek poległy gładko 0:3. Z Eczacibasi Stambuł wrocławianki także nie zdołały wygrać nawet jednej partii, ale po spotkaniu zebrały wiele pochwał. Neslihan Demir, atakująca zespołu z Turcji, przyznała, że Impel jest o wiele lepszą drużyną niż Omiczka, z którą zmierzyły się w pierwszej kolejce. Początek sezonu w wykonaniu Impela nie był udany, ale właśnie od meczu z Eczacibasi forma wyraźnie zaczęła iść w górę. Wrocławianki pokonały kilka dni później na wyjeździe Legionovię Legionów 3:1, a w ostatniej ligowej kolejce zwyciężyły 3:0 Naftę Piła i był to pierwszy pojedynek w tym sezonie, w którym nie straciły seta. Libero wicemistrzyń Polski Agata Sawicka przyznała, że to był najwyższy czas, aby gra się poprawiała. "Jest już połowa rundy zasadniczej i właśnie tak to wszystko ma wyglądać. Forma rośnie, ale ta optymalna jest jeszcze przed nami. Ciężko pracujemy na treningach i wierzymy, że będzie coraz lepiej" - dodała. O ciężkiej pracy na treningach wspomniał również trener Tore Aleksandersen, który stwierdził, że spotkanie z Omiczką będzie okazją na wskoczenie na jeszcze wyższy poziom gry. Wrocławianki będą tego musiały dokonać, bo jeżeli przegrają we wtorek, stracą praktycznie szanse na play off. Wydaje się, że dwa pierwsze miejsca w grupie D, dające pewny awans, są zarezerwowane dla Volero Zurich i Eczacibasi Stambuł. Ale trzecia pozycja, przy dobrym układzie wyników w pozostałych grupach, też może przedłużyć przygodę z elitarną Ligą Mistrzyń. Trzeba jednak najpierw to miejsce wywalczyć. "Na pewno jest to ważny dla nas mecz i zdajemy sobie z tego sprawę. Podchodzimy jednak do spotkania z Omiczką jak do każdego poprzedniego. Damy z siebie sto procent i będziemy walczyć do ostatniej piłki" - krótko komentowała Sawicka. Problemy finansowe sprawiły, że Omiczka musiała nieco zmienić plany transferowe i przebudować zespół, ale to nadal bardzo trudny rywal. Z Volero Rosjanki przegrywały już 0:2, ale zdołały się podnieść i doprowadziły do tie-breaku, gdzie poległy 11:15. W krajowej lidze Omiczka zajmuje czwarte miejsce z czterema wygranymi i dwoma porażkami na koncie. "Wiemy jak gra Omiczka i wiemy, na co zwrócić szczególną uwagę. Nie możemy jednak zapominać o naszej najlepszej grze. Jeśli zagramy dobrze w bloku i ataku, to mam nadzieję, że z resztą damy sobie radę. A tak naprawdę to kluczowa będzie bardzo dobra gra w każdym elemencie" - podsumowała libero wicemistrzyń Polski.