Lekko, łatwo i przyjemnie - tak mistrzynie Polski rozstrzygnęły na swoją korzyść pierwszy set. Tylko na jego początku na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy (2:2). Potem systematycznie rosła przewaga podopiecznych Bogdana Serwińskiego. Na drugą przerwę techniczną zawodniczki schodziły przy wyniku 16:8, a po chwili było 20:14. Set - trwający 22 minuty - skończył się po zablokowaniu ataku Any Bjelicy. Kibice, którzy przybyli do hali w Muszynie (ok. 1000 osób) ze zdumienia przecierali oczy na początku następnej odsłony. Polki przegrywały 2:6, ale szybko "obudziły się". Jeszcze przed przerwą techniczną wyrównały (7:7), a po asie serwisowym Kingi Kasprzak było 8:7. Serbki ambitnie walczyły do następnej przerwy. Było 16:14, ale po długiej akcji skutecznie zaatakowała Kasprzak, a następnie asem popisała się Joanna Kaczor. Nieoczekiwanie "Mineralne" roztrwoniły czteropunktową "zaliczkę". W dużej mierze dzięki wspaniałej grze gwiazdy Crvenej Zvezdy, Any Bjelicy było 21:23. Jednak w końcówce więcej zimnej krwi zachowały Polki, a decydujący punkt zdobyła blokiem - najlepiej grająca w tej odsłonie - Kasprzak. Trener Banku BPS Bogdan Serwiński tłumaczył po meczu, że ta zawodniczka nie doszła do pełni formy po kontuzji i zagrała w pierwszej szóstce ze względu na problemy zdrowotne Anny Werblińskiej. W ostatniej odsłonie zacięta walka trwała do stanu 10:10. Potem na parkiecie dominowały "Mineralne", a mecz zakończył się po ataku Rachel Rourke. Następne spotkanie Bank BPS Fakro rozegra na wyjeździe 8 grudnia. W Moskwie zmierzy się z tamtejszym Dynamem. Po meczu powiedzieli: Ratko Pavlicevic, trener Crvenej Zvezdy: "Po ubiegłym sezonie w naszym zespole doszło do daleko idących zmian. Bardzo odmłodziliśmy skład, a w pierwszej szóstce zmieniły się aż cztery zawodniczki. Musimy się jeszcze dużo uczyć, aby móc skutecznie walczyć z taką drużyną jak Muszyna". Bogdan Serwiński, trener Banku BPS Fakro: "Zgodnie z przedmeczowymi założeniami nie straciliśmy dziś ani punktu, ani seta. To może być później ważne w końcowym bilansie grupy. Jestem zadowolony z postawy mojej drużyny, mimo że w drugim secie miał on chwilę przestoju. Nie można mieć do niej o to pretensji, gdyż wyszła z tego obronną ręką. Nie możemy sobie poradzić z problemami Ani Werblińskiej z mięśniami brzucha. Nie jest ona w pełni formy i dlatego zagrała od początku Kinga Kasprzak". Kinga Kasprzak, siatkarka Banku BPS: "Bardzo się cieszę z pozytywnej oceny mojej gry, ale zdaję sobie sprawę, że jeszcze daleko do mojej optymalnej formy. Przede mną jeszcze bardzo dużo pracy, muszę poprawić skoczność, dynamikę". Bank BPS Fakro Muszyna - Crvena Zvezda Belgrad 3:0 (25:17, 25:23, 25:18) Bank BPS: Caroline Wensink, Milena Radecka, Debby Stam-Pilon, Agnieszka Bednarek-Kasza, Joanna Kaczor, Kinga Kasprzak, Mariola Zenik (libero) oraz Anna Werblińska, Vesna Djurisic, Rachel Rourke. Crvena Zvezda: Ana Bjelica, Jadranka Budrovic, Mina Tomic, Tamara Rakic, Jovana Stevanovic, Bojana Radulovic, Marta Valcic (libero) oraz Olivera Kostic, Jelena Medarevic, Teodora Pusic.